NEWSPOL

39-letni Polak zastrzelony na oczach swojego syna

Chciał dawać przykład swojemu synowi, był bardzo zaangażowanym i dobrym ojcem. Pozostawił po sobie wielką pustkę – w rozmowie ze szwedzkimi mediami mówi siostra zastrzelonego w Sztokholmie Polaka. 39-latek w środę zginął na oczach swojego 12-letniego syna. Po śmierci Polaka w miejscu, gdzie doszło do tragedii, gromadzili się ludzie, którzy zapalali znicze i wspominali mężczyznę.

W środę 11 kwietnia 2024 roku wieczorem, w sztokholmskiej dzielnicy Skarholmen, 39-letni mężczyzna został zamordowany strzałem w głowę, który padł ze strony grupy młodzieży. Stało się to na oczach jego 12-letniego syna. W czwartek, Polska Agencja Prasowa otrzymała informację od szwagra zamordowanego, iż był on Polakiem mieszkającym w Szwecji.

Mężczyzna zwrócił uwagę na grupkę młodzieży, która miała przy sobie narkotyki. Pomiędzy nim a nastolatkami doszło do wymiany zdań. Nagle padły strzały. 39-latek został trafiony w głowę. Wszystko działo się na oczach jego syna.

Reporter Wirtualnej dotarł do rodziny ofiary. Mężczyzna od urodzenia mieszkał w Szwecji, jego rodzice wyprowadzili się z Polski przed jego urodzeniem – 43 lata temu.

– Jesteśmy w strasznym szoku, nie dajemy sobie rady. Nikt nam nie chce pomóc oprócz przyjaciół czy rodziny. Policja tutaj nie udziela nam żadnych informacji – żali się siostra Michała Aneta Demir.

Spoczywaj w pokoju [*]

Exit mobile version