NEWSPOL

Do jakiego wieku kobieta potrzebuje w swoim życiu mężczyzny?

Od jakiegoś czasu coraz częściej czujesz, że masz go po prostu dość.

Jego uszczypliwe uwagi i brak serdeczności sprawiają, że trudno ci już widzieć w nim tego samego czułego, troskliwego partnera, którym kiedyś był.

Wydaje się, że gdzieś po drodze zniknął książę z bajki, a na jego miejsce pojawił się ktoś zupełnie inny, z kim trudno ci się porozumieć.

Aby lepiej zrozumieć, dlaczego tak się dzieje i skąd biorą się jego reakcje, warto sięgnąć po spostrzeżenia Paula Dewandre’a, autora znanej serii „Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus”.

Jedna z najważniejszych rzeczy, którą warto mieć na uwadze, to fakt, że mężczyźni i kobiety często postrzegają świat przez zupełnie różne pryzmaty.

Dla mężczyzn kluczowe znaczenie mają kompetencje, skuteczność i osiąganie celów — to daje im poczucie wartości.

To dlatego mężczyzna w samochodzie może skupiać się wyłącznie na jak najszybszym dotarciu z punktu A do punktu B, ignorując wszystko inne wokół: widoki, muzykę, rozmowy.

Tymczasem kobieta częściej zwraca uwagę na emocje, atmosferę i relacje, które towarzyszą danej sytuacji.

Nie chodzi jej o sam cel podróży, ale o to, w jakiej atmosferze się ona odbywa i co się dzieje po drodze.

Dla kobiety ważne jest, żeby wszyscy czuli się dobrze, żeby nikt nie był pominięty, żeby relacja była harmonijna.

I właśnie z tego powodu tak często dochodzi do nieporozumień, bo to, co dla jednej strony jest oczywiste, dla drugiej może być kompletnie niezrozumiałe.

Kiedy kobieta dzieli się swoimi emocjami, często używa przesady, metafory, próbując oddać nastrój chwili.

Na przykład mówiąc: „Wracałam do domu trzy godziny!”, chce pokazać, że to było wyczerpujące i frustrujące, nawet jeśli w rzeczywistości trwało to krócej.

Mężczyzna, słysząc to, natychmiast skupia się na faktach i może odpowiedzieć z irytacją: „To niemożliwe, przecież to tylko 40 minut!”

I tak rodzi się nieporozumienie — bo on oczekuje konkretu, a ona chce przekazać uczucie.

Rozwiązaniem może być delikatne zaznaczenie, że to metafora — na przykład mówiąc: „To tak, jakbym wracała z pracy trzy godziny, wyobrażasz sobie, co czułam?”

Wtedy komunikat staje się jasny, a ryzyko konfliktu maleje.

Inna różnica polega na sposobie działania — kobiety często potrafią robić wiele rzeczy jednocześnie, balansując między pracą, domem i emocjami.

Mężczyźni natomiast wolą skupić się na jednej rzeczy w danym momencie i zrobić ją jak najlepiej.

Dlatego kiedy widzisz, że nie wyniósł śmieci, mimo że ustawiłaś kosz pod drzwiami, niekoniecznie oznacza to złośliwość.

On po prostu w tym momencie myśli tylko o wyjściu do pracy, a pozostałe szczegóły nie są dla niego widoczne.

Nie jest to oznaka lekceważenia, ale raczej przejaw innego stylu myślenia i działania.

Kiedy mężczyzna napotyka problem, często zachowuje go dla siebie.

Dla niego mówienie o kłopotach może być równoznaczne z przyznaniem się do porażki lub braku kompetencji.

Dlatego nie dzieli się zmartwieniami, dopóki nie znajdzie rozwiązania lub nie poczuje, że warto zaufać komuś, kto jego zdaniem jest bardziej doświadczony.

Kobiety natomiast chętnie rozmawiają o swoich trudnościach, bo w ich oczach to sposób na zbliżenie się do drugiej osoby, okazanie zaufania i wspólne szukanie wsparcia.

To, co dla jednej strony jest próbą budowania więzi, dla drugiej może być odczytane jako słabość — i znów pojawia się rozdźwięk.

Sposób postrzegania świata różni się również w sferze percepcji wizualnej.

Mężczyzna widzi świat jak przez teleobiektyw — skupia się na konkretnym celu, często ignorując to, co dzieje się dookoła.

Kobieta zaś ma szersze spojrzenie — widzi wiele szczegółów jednocześnie, dostrzega więcej, ale czasem z mniejszą precyzją.

Te różnice mogą być źródłem konfliktów, ale też wzajemnego uzupełniania się, jeśli są właściwie rozumiane.

W kwestii potrzeb także widać wyraźny kontrast.

Kobieta często skupia się na trosce o innych, zakładając, że jeśli będzie dbała o bliskich, oni odwzajemnią się tym samym.

Mężczyzna natomiast wierzy, że każdy powinien zadbać o siebie sam — bo samodzielność jest według niego dowodem siły i kompetencji.

Gdy kobieta oczekuje wdzięczności i wzajemności, a on tego nie okazuje, może poczuć się zawiedziona, mimo że on nie zdaje sobie z tego sprawy.

Równie istotne są różnice w postrzeganiu swojej roli w grupie.

Kobiety mają tendencję do budowania relacji, czują się częścią społeczności, lubią być wśród ludzi i wzmacniać więzi.

Mężczyźni natomiast często chcą się wyróżniać — pragną być postrzegani jako wyjątkowi, niezależni, a nawet dominujący w grupie.

Widać to zarówno w relacjach prywatnych, jak i w środowiskach zawodowych, gdzie hierarchia bywa dla nich bardzo istotna.

Również podejście do rutyny i zmiany jest odmienne.

Mężczyzna, jeśli coś działa, widzi w tym sens i nie odczuwa potrzeby zmiany — będzie chodził do tej samej restauracji, kupował te same ubrania i trzymał się sprawdzonych schematów.

Kobieta natomiast potrzebuje nowości, różnorodności, świeżości w codzienności — dlatego zmiana fryzury, przemeblowanie czy nowe danie na kolację są dla niej naturalnym impulsem.

To wszystko może prowadzić do spięć, jeśli nie zrozumiemy, że to po prostu inne potrzeby i inne spojrzenia na świat.

Warto pamiętać, że nikt nie jest całkowicie „męski” ani „kobiecy” — każdy z nas nosi w sobie te dwa pierwiastki w różnych proporcjach.

Możemy być bardziej racjonalni jednego dnia, a bardziej emocjonalni następnego — to naturalna część bycia człowiekiem.

Zrozumienie tych różnic nie oznacza ich oceniania, ale pozwala lepiej porozumiewać się, unikać niepotrzebnych konfliktów i budować relacje na głębszym poziomie.

Exit mobile version