Na warszawskim Lotnisku Chopina na kilkadziesiąt minut wstrzymano odprawy pasażerskie z powodu wybuchu walizki jednego z pasażerów.
Rzeczniczka lotniska wyjaśniła szczegóły zdarzenia.
W czwartek rano stacja RMF FM poinformowała o incydencie, do którego doszło w nocy.
W rozmowie z Anną Dermont, rzeczniczką Lotniska Chopina, dowiedzieliśmy się, że powodem było rozszczelnienie hermetycznego pojemnika znajdującego się w bagażu pasażera lecącego do Wiednia.
W wyniku tego zdarzenia zniszczeniu uległa walizka, w tym jej elementy zamykające.
RMF FM podało, że wybuch miał miejsce w nocy ze środy na czwartek.
Jak wyjaśnił Bartosz Maciąg ze straży pożarnej w rozmowie z RMF MAXX, na terenie sortowni doszło do eksplozji walizki, w której znajdował się pojemnik z próbkami badawczymi zawierającymi materiał biologiczny.
Przyczyną wybuchu był suchy lód, który znajdował się w pojemniku.
Na szczęście materiał biologiczny nie został uszkodzony, ucierpiał jedynie pojemnik transportowy.
Rzeczniczka lotniska potwierdziła, że z powodu incydentu konieczne było chwilowe wstrzymanie odpraw pasażerskich, zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa.
Sytuacja szybko wróciła do normy, a odprawy wznowiono po kilkudziesięciu minutach.
Anna Dermont-Szymaniak apelowała do pasażerów o dokładne zapoznawanie się z zasadami przewozu bagażu rejestrowanego, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.