Podczas kampanii wyborczej Karola Nawrockiego, kandydat popierany przez PiS na prezydenta, nie brakuje zaskakujących momentów.
Ostatnie wydarzenie miało miejsce w Pabianicach, gdzie Nawrocki spotkał się z mieszkańcami tego miasta, by porozmawiać o kwestiach politycznych i wyzwań, jakie stoją przed Polską.
Zgodnie z relacjami lokalnych mediów, sala Miejskiego Ośrodka Kultury w Pabianicach pękała w szwach. Nawrocki, jak zwykle, poruszył szereg tematów, w tym kryzys w służbie zdrowia, wzrost cen energii oraz trudną sytuację w gospodarce.
W trakcie swojego przemówienia kandydat stwierdził, że nadchodzące wybory prezydenckie będą de facto referendum przeciwko premierowi Donaldowi Tuskowi.
Podkreślił, że tylko prezydent, który będzie przeciwwagą w polskim rządzie, da gwarancję rozwoju Polski i powrotu do normalności.
Nawrocki nie oszczędził również swojego rywala, Rafała Trzaskowskiego.
Podczas spotkania doszło do zabawnej sytuacji, kiedy zgromadzeni na sali zaczęli skandować „nie dla bonżura”, odnosząc się do prezydenta Warszawy.
Nawrocki, w odpowiedzi na skandowanie, stwierdził: „Obawiam się, że jesteśmy w momencie kampanii, w którym pseudonim 'bonżur’ zostanie zmieniony na 'wafel’”, czym wywołał śmiech wśród zgromadzonych.
To nawiązanie do niedawnych słów Trzaskowskiego, który w Ostrowcu Świętokrzyskim mówił o polskich firmach, wskazując na firmę Olza i Prince Polo jako symbol współpracy między Polską a Stanami Zjednoczonymi.
Kandydat PiS nie omieszkał także zażartować z Trzaskowskiego, mówiąc:
„Nowym symbolem naszej współpracy, polskiego bezpieczeństwa, stają się myśliwce F-35, wyrzutnie HIMARS, czołgi Abrams i dbanie o NATO. Żyliśmy w naiwności, bo dopiero musiał wyjść Rafał 'wafel’ Trzaskowski i powiedzieć, że symbolem tych relacji jest wafelek Prince Polo”.
Nawrocki nie tylko kontynuuje kampanię wyborczą, ale także konsekwentnie stawia w centrum swojego przekazu krytykę przeciwników politycznych.
Jego ostre słowa o Trzaskowskim, w połączeniu z żartami o wafelkach, stanowią element strategii mającej na celu wyśmianie rywala oraz podkreślenie różnic między obozem rządzącym a opozycją.
Takie wydarzenia z pewnością będą miały swoje odzwierciedlenie w dalszym przebiegu kampanii prezydenckiej w Polsce.