Był potężny wstrząs. Nastała ciemność. Światła zgasły.
Był tylko gęsty kurz i huk. Nic nie działało, żadna łączność.
Kompletnie nic – opowiadał na antenie TVN24 pan Michał, górnik, który ocalał z katastrofy w kopalni Rydułtowy w czwartek.
W czwartek rano, 1200 metrów pod ziemią, doszło do silnego wstrząsu w kopalni Rydułtowy.
W rejonie znajdowało się 78 górników.
Z dwoma z nich nadal nie ma kontaktu.
Jeden z nich został zlokalizowany przez ratowników, ale jeszcze do niego nie dotarli.
Trwa akcja ratunkowa w trudnych warunkach, w najwyższym stopniu zagrożenia metanowego.
Mieszkańcy zgromadzeni wokół kopalni czekają w napięciu na kolejne wieści o akcji ratunkowej.
W rozmowie z Wirtualną Polską opowiadają, że rano poczuli serię silnych wstrząsów.
– Najbardziej odczuwalny był ten ostatni, około godziny 8 rano – mówią.
O godzinie 8:16 w KWK Rydułtowy, na poziomie 1200 metrów pod ziemią, miał miejsce wysokoenergetyczny wstrząs – potwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską Aleksandra Wysocka-Siembiega, rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Rydułtowy.
W kopalni trwa akcja ratunkowa.
Jak przekazały służby, ewakuowano spod ziemi 76 górników, 17 z nich udzielono pomocy medycznej i skierowano do szpitali.
Jeden z mężczyzn był ciężej poszkodowany i został zabrany przez LPR do szpitala w Ochojcu.
Dwóch górników jest nadal poszukiwanych.
Mąż był w pracy.
Czekanie jest najgorsze, nikt nie chciał nic powiedzieć – mówi wzruszona pani Małgorzata, która z mężem-górnikiem wyszła z kopalni.
– Byłem na dole, ale na innym poziomie.
Dwóch kolegów było w tym miejscu, ale wyszli cało.
Był ogromny huk i podmuch. Mówili, że kaski im pospadały – dodaje pan Krzysztof.
Człowiek mocno odczuwa, z której strony idzie ta fala, ten podmuch.
Myśli o kolegach, którzy są bliżej tego zdarzenia.
Nie przetrawiłem tego jeszcze – mówi Michał Gojny, zastępca sztygara oddziałowego, który – jak przyznał – wyprowadził z kopalni 17 osób.
– Są określone drogi ewakuacyjne w planie ratownictwa i cała załoga jest świadoma tych dróg.
W emocjach ta reakcja może być jednak różna – dodaje młody górnik.
Przed kopalnią wylądowały trzy śmigłowce LPR, czekające w gotowości.
Mieszkańcy zgromadzeni w okolicach drogi dojazdowej do kopalni opowiadają, że rano poczuli serię silnych wstrząsów.
Wskazują, że zatrzęsło około godziny 5, 7 i 8.
Najbardziej odczuwalny był ten ostatni.
U mnie zabujało żyrandolem – mówią świadkowie przed kopalnią.
Kopalnia (aktualnie Ruch) „Rydułtowy” jest jednym z najstarszych czynnych zakładów wydobywczych na Górnym Śląsku.
Zatrudnienie według stanu na 31 maja 2023 r. wynosiło 2599 osób, w tym 2107 na dole i 492 na powierzchni.
Wkrótce więcej informacji.