Pewnego dnia młody mężczyzna, jak miał to w zwyczaju, postanowił wybrać się na przechadzkę jednym z leśnych szlaków w pobliżu Peterborough w Anglii.
Podczas wędrówki dotarł na niewielkie wzniesienie, gdzie jego uwagę przykuł niezwykły widok – ziemia pokryta była setkami małych, żółtych kulek.
Na pierwszy rzut oka skojarzyły mu się one z piłkami tenisowymi, co samo w sobie wydawało się nie na miejscu w leśnym krajobrazie.
Jednak to, co zobaczył z bliska, przeszło jego najśmielsze oczekiwania.
Okazało się, że nie miał przed sobą żadnych przedmiotów, ale żywe stworzenia – właśnie wyklute pisklęta, które dopiero co przyszły na świat.
Zaskoczony i poruszony, zatrzymał się, by lepiej przyjrzeć się sytuacji.
Malutkie ptaki wyglądały na całkowicie zagubione i pozbawione opieki, nie było widać ani gniazda, ani dorosłych osobników w pobliżu.
Mężczyzna zaczął zastanawiać się, co właściwie się stało.
Skąd wzięły się te pisklęta w środku lasu, bez opiekunów?
Czy mogły zostać porzucone, a może ktoś je celowo tam zostawił?
Nie wiedząc, co robić, natychmiast skontaktował się z odpowiednimi służbami.
Szybko na miejsce przybyli pracownicy ochrony zwierząt, gotowi udzielić pomocy.
Pisklęta zostały ostrożnie zebrane i przewiezione do specjalistycznych ośrodków, gdzie zapewniono im opiekę i odpowiednie warunki do dalszego rozwoju.
Możliwe, że to właśnie dzięki temu przypadkowemu przechodniowi ich życie zostało uratowane.
Planowano, że młode ptaki pozostaną pod nadzorem specjalistów przez kilka miesięcy.
Jeśli będą rozwijały się prawidłowo, zostaną później wypuszczone na wolność.
W internecie pojawiły się spekulacje, że za całym wydarzeniem może stać ktoś celowo działający, jednak na szczęście nie doszło do żadnej większej tragedii.
Spacerując po lesie, warto mieć oczy szeroko otwarte – nigdy nie wiadomo, na jakie nieoczekiwane sytuacje możemy natrafić.
Tak jak ten młody mężczyzna, który zupełnie przypadkiem natknął się na coś wyjątkowego.