61-letnia kobieta zginęła po tym, jak podczas wichury w Łodzi drzewo przewróciło się na nią.
Mimo próby resuscytacji rowerzystki nie udało się uratować.
Okoliczności zdarzenia są badane przez policję pod nadzorem prokuratora.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę po godz. 13 przy ul. Skrzydlatej na łódzkiej Arturówce, w Lesie Łagiewnickim.
Powalone przez wiatr drzewo spadło na kobietę jadącą rowerem.
— Mimo udzielonej pomocy, kobieta nie przeżyła — powiedział Mateusz Piliński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Straż pożarna otrzymała wezwanie w niedzielę o godz. 13.12.
Zgłaszający informował o wypadku przy ul. Skrzydlatej na Arturówce, w zalesionym terenie Lasu Łagiewnickiego.
Na drodze gruntowej w rejonie Arturówki, powalone przez wiatr drzewo spadło na kobietę jadącą w trudnych warunkach atmosferycznych.
Mimo udzielonej pomocy, nie udało się jej uratować – potwierdził mł.asp. Mateusz Piliński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Według strażaków, lekarz pogotowia stwierdził zgon 61-letniej kobiety na miejscu.
W akcji ratunkowej brały udział trzy zastępy straży pożarnej, w tym jeden zespół z OSP.
Była to jedna ze 169 interwencji zgłoszonych od godz. 7.00 w niedzielę, związanych z usuwaniem skutków wichury w Łodzi – powiedział rzecznik KW PSP w Łodzi Jędrzej Pawlak.
Wkrótce więcej informacji.