NEWSPOL

Kuba został wepchnięty pod pociąg… Szok co wydarzyło się wcześniej

Gdyby Kuba posłuchał swoich znajomych, ta historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.

Niestety, 23-letni mężczyzna zdecydował, że wróci do domu Szybką Koleją Miejską.

Właśnie wtedy, gdy znajdował się na peronie w Sopocie, spotkał 20-letniego Maksymiliana S., który zepchnął go na tory, tuż przed nadjeżdżający pociąg.

Znajomi Kuby z klubu tenisowego ujawnili kulisy tej tragedii.

Co skłoniło Maksymiliana S. do tego czynu? Dlaczego zepchnął Kubę, którego — według informacji śledczych — nawet nie znał?

Motywy działania 20-latka wciąż pozostają niejasne.

Z relacji znajomych Kuby wynika jednak, że po prostu znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie.

Wieczór 16 sierpnia, w piątek, Kuba spędzał z przyjaciółmi, z którymi umówił się w Sopocie po zakończonym turnieju tenisowym.

Tenis był jego wielką pasją, uprawiał ten sport od lat w jednym z gdańskich klubów, zdobywając liczne puchary i nagrody.

Planował wrócić do domu razem z przyjaciółmi, ale z jakiegoś powodu odłączył się od grupy.

— Spędzali czas w Sopocie, ale w pewnym momencie się rozdzielili.

Kuba, mimo namawiania przez znajomych, nie chciał wracać taksówką.

Zdecydował, że wróci sam Szybką Koleją Miejską.

Dlatego znalazł się na dworcu w Sopocie. Mówił, że chce jeszcze poszukać znajomego, z którym wcześniej się widział — powiedział „Faktowi” znajomy Kuby z klubu tenisowego w Gdańsku.

W Centrum Tenisa Don Balon wszyscy są wstrząśnięci śmiercią młodego zawodnika.

W pożegnaniu opublikowanym na profilu facebookowym klubu pojawiły się wzruszające słowa.

„Z ogromnym smutkiem informujemy, że odszedł wyjątkowy zawodnik i nasz przyjaciel Jakub, który przez 9 lat był częścią naszej tenisowej rodziny.

Jakub tragicznie zginął wczoraj nad ranem w Sopocie. To właśnie u nas zdobywał swoje pierwsze puchary i rozwijał swoją sportową pasję.

Jego zaangażowanie, talent i uśmiech pozostaną w naszej pamięci na zawsze. Składamy wyrazy współczucia Rodzinie i Bliskim. Spoczywaj w pokoju, Kubo” — przekazali przedstawiciele Centrum Tenisa Don Balon.

Wydarzenia z sobotniego poranka, które miały miejsce około godziny 5:30, odbiły się szerokim echem w całym kraju.

Policja z Sopotu otrzymała wówczas zgłoszenie o potrąceniu osoby przez pociąg. Na miejscu szybko ustalono, że ofiarą był 23-latek z Gdańska.

Śledztwo wykazało, że mężczyzna został celowo zepchnięty na tory, wprost pod nadjeżdżający pociąg. Sprawcą okazał się 20-letni mieszkaniec Gdyni, którego winę potwierdziły nagrania z monitoringu.

Bliscy zamordowanego młodego mężczyzny ujawnili, że już w młodości doświadczył ogromnej tragedii. Wuj ofiary mówi wprost – „to jest nie do opisania”.

Jaki był Jakub?

Nadal nie jest jasne, co skłoniło Maksymiliana S. do tak dramatycznego czynu.

Tymczasem bliscy zamordowanego Jakuba podzielili się szczegółami z jego przeszłości.

Okazało się, że mimo młodego wieku, 23-latek miał za sobą bolesne doświadczenia.

Jakub był spokojnym i zamkniętym w sobie młodym człowiekiem.

Ukończył Uniwersytet Gdański, zdobywając licencjat, a także pracował w banku.

Zdążył założyć własną firmę, jednak nie miał już okazji jej rozwinąć.

Był zorganizowany, przedsiębiorczy i niezwykle inteligentny – wspominał jego wujek w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”.

Jakub, który został zamordowany w Sopocie, miał swoje pasje i osiągał sukcesy.

W wolnym czasie z chęcią grał w tenisa i spotykał się z przyjaciółmi z klubu.

Wielu z nich mogło nie zdawać sobie sprawy, że w dzieciństwie przeżył traumatyczne wydarzenie.

Jakub był zagubiony po śmierci matki, która odeszła, gdy miała zaledwie 25 lat.

Teraz jej syn zginął w wieku 23 lat. To, co nas spotkało, jest niewyobrażalne – powiedział pan Tomasz, wujek Jakuba.

Znajomi Jakuba zamierzają pożegnać go w sposób, który odda hołd jego pamięci.

Znana jest już data pogrzebu. W tych trudnych chwilach zachęcamy do uczczenia jego pamięci w sposób, który nawiązuje do jego pasji i życia na korcie.

Prosimy, aby każdy z nas przyniósł na pogrzeb swoją rakietę tenisową.

Niech to będzie symbol naszej przyjaźni, wspólnie spędzonych chwil i miłości do tenisa, która zawsze nas łączyła z Kubą – zaapelowano w mediach społecznościowych Centrum Tenisa Don Balon.

Exit mobile version