W Watykanie 8 maja 2025 roku zakończyło się konklawe, podczas którego wybrano nowego papieża – następcę zmarłego Franciszka.
Nowy Biskup Rzymu pochodzi z USA i choć wielu widzi w nim idealnego przywódcę Kościoła, jego przeszłość budzi kontrowersje.
Papież Franciszek odszedł
Choć pogarszający się stan zdrowia papieża był powszechnie znany, wiadomość o jego śmierci 21 kwietnia 2025 roku poruszyła katolików na całym świecie.
Tego dnia zmarł w wieku 88 lat po długiej chorobie, która zmusiła go do spędzenia ostatniego miesiąca życia w szpitalu.
Wyszedł z kliniki tylko raz – by przemówić do wiernych w Niedzielę Wielkanocną.
Nikt wtedy nie przypuszczał, że będzie to jego ostatnie publiczne wystąpienie.
Informację o jego śmierci przekazał kamerling Kevin Farrell.
W specjalnym oświadczeniu powiedział:
„Drodzy bracia i siostry, z wielkim bólem informuję, że nasz papież Franciszek odszedł dziś rano o godzinie 7:35. Całe jego życie było świadectwem oddania Bogu i Kościołowi.
Był przewodnikiem wiernym Ewangelii, pełnym odwagi i miłości, szczególnie wobec tych najbardziej zapomnianych. Polecamy jego duszę Bożemu miłosierdziu” – przekazało Vatican News, cytując słowa kamerlinga.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 26 kwietnia w obecności najważniejszych postaci ze świata Kościoła i polityki.
Chociaż żałoba była głęboka, Kościół nie mógł długo pozostawać bez przywódcy.
7 maja rozpoczęto konklawe, które ku zaskoczeniu wielu zakończyło się już następnego dnia.
O 18:10 nad Kaplicą Sykstyńską uniósł się biały dym – znak wyboru nowego papieża.
Zgromadzeni na placu św. Piotra wierni zareagowali euforią.
Entuzjazm narastał, gdy oczekiwano pojawienia się nowego Ojca Świętego na balkonie.
Gdy w końcu ukazał się kardynał Robert Prevost, już jako papież Leon XIV, tłum wybuchł radością.
Kim jest nowy papież?
Robert Prevost przyszedł na świat w 1955 roku w Chicago, ale dorastał w spokojnym Dolton, na przedmieściach. Jego ojciec pracował jako nauczyciel, a matka była bibliotekarką.
Rodzina była mocno zaangażowana w życie lokalnej parafii – Prevostowie aktywnie uczestniczyli we wspólnocie, a dom wypełniały modlitwa i muzyka.
Już jako dziecko Robert wyróżniał się duchową głębią.
Nie kierowała nim ambicja, lecz potrzeba służby. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku 27 lat, po czym studiował w Rzymie, gdzie uzyskał tytuł doktora prawa kanonicznego.
Następnie wyjechał do Peru, gdzie przez wiele lat prowadził misje i wykładał.
Po powrocie do Stanów Zjednoczonych stanął na czele Zakonu Świętego Augustyna, którym kierował przez 12 lat.
Następnie znów trafił do Peru, gdzie został mianowany biskupem Chiclayo.
W 2023 roku papież Franciszek ściągnął go do Watykanu i powierzył mu kierownictwo Dykasterii ds. Biskupów. W tym samym roku Prevost został kardynałem, a w 2025 – kardynałem biskupem diecezji Albano.
Choć jego korzenie są amerykańskie, jego życie duchowe rozciąga się na wiele krajów i języków – biegle mówi po hiszpańsku i włosku.
Leon XIV uchodzi za osobę łączącą skromność z poczuciem odpowiedzialności za globalny Kościół.
Jednak w jego przeszłości kryją się poważne oskarżenia.
Czy papież Prevost tuszował nadużycia seksualne?
Kościół wielokrotnie znajdował się w sytuacjach kryzysowych, ale ta sprawa może okazać się jedną z bardziej znaczących.
Leon XIV, wcześniej kardynał Prevost, ma dziś przed sobą trudne pytania dotyczące jego postępowania jako biskupa Chiclayo.
W 2022 roku trzy peruwiańskie zakonnice – siostry Quispe – zgłosiły poważne zarzuty wobec lokalnego duchowieństwa: molestowanie, przemoc psychiczna i fizyczna.
Ich relacja sugerowała brak adekwatnej reakcji ze strony biskupa – dokumentacja miała być niewłaściwie prowadzona, a działania ograniczane.
Diecezja Chiclayo przedstawiła swoją wersję wydarzeń: dokumenty miały być przesłane, spotkania się odbyły, a śledztwo zostało wszczęte.
Jednak wiele wskazuje na to, że proces ten był pełen niejasności. Brakowało konkretnych informacji, a niektóre etapy śledztwa budziły wątpliwości.
W 2024 roku w Peru ruszyło kolejne dochodzenie.
Wówczas nowy biskup – mianowany przez Prevosta – miał próbować uniemożliwić działania kanonisty reprezentującego ofiary.
Choć sam Prevost nie był już wtedy ordynariuszem, jego wpływy i wcześniejsza rola nie mogły zostać zignorowane.
Obecnie to właśnie ten człowiek kieruje Kościołem katolickim.
Powstaje zatem pytanie, czy można wiarygodnie stawić czoła głębokiemu moralnemu kryzysowi, jeśli samemu nie rozliczono się z przeszłości.
Leon XIV stoi przed wyzwaniem, które wykracza poza kwestie prawa kanonicznego – dotyczy ono moralnej odpowiedzialności i zaufania wiernych.
Choć jako prefekt Dykasterii znany był z dążenia do reformy biskupich nominacji, sprawa Chiclayo pokazuje, jak trudne są zmiany w złożonych strukturach instytucji.
Możliwe, że czas przyniesie wyjaśnienia, ale na razie pytania pozostają bez odpowiedzi.
A noszenie papieskiej tiary nie chroni przed ich ciężarem.