Wielkie tłumy demonstrantów na ulicach Pragi
Czesi mają dość drożyzny w kraju. W Pradze na Placu Wacława odbyła się w sobotę masowa demonstracja antyrządowa. Protestujący narzekają m.in. na rosnące ceny energii elektrycznej, a także na inflację.
– Celem naszej demonstracji jest żądanie zmian, głównie w rozwiązaniu kwestii cen energii, zwłaszcza energii elektrycznej i gazu, które tej jesieni zniszczą naszą gospodarkę – powiedział jeden z organizatorów manifestacji w czeskiej Pradze Jiri Havel w rozmowie z tamtejszym internetowym portalem informacyjnym iDNES.cz, na który w sobotę powołała się Wyborcza.pl.
Organizatorami protestu są politycy wywodzący się z tzw. antysystemowych ugrupowań politycznych. Co ciekawe, wśród inicjatorów mieli się znaleźć przedstawiciele zarówno prawicy, jak i lewicy. Jednym z głównych haseł sobotniego wydarzenia było wezwanie do neutralności geopolitycznej Republiki Czech. Innym z postulatów było prowadzenie „autonomicznej polityki gospodarczej” czeskiego rządu wobec Rosji.
Najczęściej powtarzającym się hasłem przez demonstrujących było wezwanie do dymisji gabinetu Fiali.