NEWSPOL

Mamy złoty medal na Olimpiadzie! Ale to nie wszystko, jest też kolejny BRĄZ!

Mamy to! Stało się to co miało się stać!

Mamy pierwszy złoty medal na Olimpiadzie!

Aleksandra Mirosław ze złotym krążkiem we wspinaczce na czas.

Ależ to zrobiła, ależ to były emocje.

Ale to nie wszystko, mamy także kolejny brązowy medal.

Alekandra Kałucka po tym jak odpadła w półfinale z naszą drugą Aleksandrą Mirosław, walczyła o 3 miejsce i UDAŁO SIĘ!

Mamy dwa medale w jednej konkurencji. Złoto i brąz trafia na nasze konto

Wspinaczka zadebiutowała na igrzyskach trzy lata temu. Jednak wtedy Aleksandra Mirosław – mimo że brała udział – nie miała szans na walkę o medal.

W programie olimpijskim połączono wówczas trzy konkurencje: bouldering, prowadzenie i sprint.

A ten ostatni to zupełnie inna dyscyplina niż dwie pierwsze.

Fantastyczna sprinterka niemal na pewno nie poradzi sobie na boulderach.

Z kolei zawodniczka znakomita w boulderingu ma także duże szanse w prowadzeniu.

Dodatkowo, sprinterkom utrudniały rywalizację zasady tworzenia klasyfikacji.

System wyglądał tak, że w finale – składającym się z ośmiu zawodniczek – przyznawano punkty zgodnie z zajętym miejscem.

Czyli za pierwsze miejsce – 1 punkt, za drugie – 2 punkty, a za ósme – 8 punktów.

Potem te punkty się mnożyło. Innymi słowy, gdyby któraś zawodniczka zajęła drugie miejsce we wszystkich trzech konkurencjach, miałaby 2 razy 2 razy 2, czyli osiem punktów.

Na końcu wygrywała ta, która miała najmniej punktów.

W tym przypadku była to Janja Garnbret, dwukrotnie pierwsza (bouldering i prowadzenie) oraz piąta w sprincie. Zgarnęła tym samym tylko pięć punktów, co jest fenomenalnym wynikiem.

Brawo!

Exit mobile version