NEWSPOL

Młody aktor z „Rodziny zastępczej” zginął na miejscu. Wciąż ciężko się pogodzić

Marcin Kołodyński, znany widzom przede wszystkim jako chłopak serialowej Majki z „Rodziny zastępczej”, był obiecującym aktorem i człowiekiem o wielu pasjach.

Jego kariera została brutalnie przerwana przez tragiczny wypadek na stoku narciarskim.

Zaledwie 20-letni aktor zginął na miejscu.

1 lutego 2001 roku Marcin Kołodyński wraz z kolegą Wojciechem Błaszczukiem wybrał się w Tatry, by przetestować nowy sprzęt snowboardowy, niedawno zakupiony w Krakowie.

Niestety, podczas zjazdu po słabo oświetlonej trasie Kołodyński uderzył w ratrak.

Mimo szybkiej interwencji nie udało się go uratować.

Informacja o jego śmierci wstrząsnęła Polską. Marcin zaczynał swoją przygodę z kamerą już jako dziecko, pojawiając się w programie „5-10-15”.

Później zyskał popularność jako prowadzący młodzieżowy „Rower Błażeja”. Był także aktorem serialowym i teatralnym.

Widzowie pokochali go za rolę w „Rodzinie zastępczej”, ale występował również w innych produkcjach, zdobywając uznanie branży filmowej.

Mimo młodego wieku, Marcin był człowiekiem wielu talentów i zainteresowań.

Po ukończeniu warszawskiego liceum im. Miguela de Cervantesa rozpoczął studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Jednocześnie rozwijał się jako aktor, prezenter, didżej i aktywny sportowiec.

„Rano jechał ze mną na zdjęcia do serialu, po południu leciał na uczelnię, a wieczorem miksował muzykę na imprezie. Nigdy nie wiedziałam, jak on to robi i skąd bierze tyle energii” — wspominała Monika Mrozowska, serialowa Majka.

Jego tragiczna śmierć była ciosem dla przyjaciół i współpracowników.

Wspomnienia Marcina jako energicznego, pełnego życia młodzieńca nadal poruszają bliskich.

„Poznałam go na planie. Lubiłam słuchać jego szalonych pomysłów, bo wiedziałam, że za moment je zrealizuje. Sprawdzał się jako dziennikarz, aktor, didżej i osoba bardzo aktywna fizycznie. Wszędzie go było pełno” — dodała Mrozowska.

Aby uczcić jego pamięć, Telewizja Polska nakręciła film dokumentalny „Jak orzeł”, poświęcony życiu i pasjom młodego artysty.

Marcin Kołodyński pozostaje w pamięci widzów jako niezwykle utalentowany i charyzmatyczny aktor, którego życie i kariera zakończyły się zbyt wcześnie.ć nagrodę jego imienia, a trafiła ona m.in. do Macieja Stuhra.

Exit mobile version