David Warner z „Titanica” nie żyje.
Nie żyje brytyjski aktor David Warner, znany widzom m.in. z filmów „Omen” czy „Titanic”. Miał 80 lat. Znana jest przyczyna śmierci.
David Warner zmarł 24 lipca 2022 r. w Denville Hall w Northwood, jednej z dzielnic Londynu. Do zgonu doszło na zaledwie pięć dni przed 81. urodzinami aktora, u którego w 2021 r. zdiagnozowano nowotwór. Osierocił córkę Melissę (ur. 1982), swoje jedyne dziecko, którego matką jest jego była żona Sheilah Kent. Pogrążona w żałobie rodzina skierowała oświadczenie redakcji BBC, w którym to czytamy:
Przez ostatnie 18 miesięcy podchodził do swojej diagnozy z charakterystyczną gracją i godnością. Będzie za nim ogromnie tęsknić i jego rodzina, i przyjaciele. Zostanie przez nas zapamiętany jako dobroduszny, hojny i współczujący mężczyzna, partner i ojciec, którego spuścizna niezwykłej pracy wpłynęła na życie tak wielu osób na przestrzeni lat. Jesteśmy załamani
Brytyjski aktor przez reżyserów był często obsadzany w rolach postaci negatywnych. W życiu prywatnym jednak dał się poznać z zupełnie innej strony, co dowodzi jego kunsztowi aktorskiemu. W dalszej części oświadczenia rodziny czytamy:
– Zostanie przez nas zapamiętany jako dobroduszny, hojny i współczujący mężczyzna, partner i ojciec, którego spuścizna niezwykłej pracy wpłynęła na życie tak wielu osób na przestrzeni lat. Jesteśmy załamani – czytamy w BBC.
David Warner miał jedną córkę, 40-letnią Melissę, która urodziła się podczas jego byłego małżeństwa z Sheilah Kent.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie przed ekstremalnym zagrożeniem pożarowym.
Wysokie temperatury połączone z brakiem deszczu są poważnym zagrożeniem dla polskiej roślinności. Szczególnej ochrony wymagają teraz lasy, które są teraz w stanie wysokiego zagrożenia pożarowego.
Sytuacja jest groźna szczególnie w zachodniej części kraju. W województwie zachodniopomorskim, lubuskim, dolnośląskim, a także części małopolskiego, łódzkiego i pomorskiego ogłoszone są stany najwyższego zagrożenia. Jeden błąd może doprowadzić na tych terenach do prawdziwej tragedii.
Do Polski zmierza fala gorącego powietrza z południa, rośnie temperatura, a wraz z nią i zwiększa się ryzyko wybuchu pożarów. Z mapy opracowanej przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że najbardziej zagrożone pożarami są lasy w województwie zachodniopomorskim, na północy woj. wielkopolskiego, a także na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W tych regionach zagrożenie pożarowe jest ekstremalne i bardzo wysokie.
Leśnicy apelują o zachowanie ostrożności podczas pobytu w lesie oraz przypominają, że w lesie i na terenach śródleśnych nie można rozpalać ognisk, grillować oraz palić papierosów. Pożar ściółki leśnej może wywołać nawet najmniejszy bodziec np. rzucony niedopałek. W razie zauważonego pożaru w lasach należy zawiadomić najbliższą jednostkę straży pożarnej lub pracowników Służby Leśnej.
Z dużą liczbą pożarów spowodowanych rekordowymi temperaturami walczy Europa. W Hiszpanii spłonęło już ponad 80 tys. hektarów terenów leśnych oraz nieużytków rolnych. We Francji według służb meteorologicznych zagrożenie pożarami nie minie przed 15 sierpnia. Greccy strażacy walczą z ogniem na wyspie Lesbos.