Zmarł Leszek Moczulski, wybitny działacz opozycji antykomunistycznej, historyk, publicysta oraz założyciel i lider Konfederacji Polski Niepodległej (KPN).
Moczulski, który miał 94 lata, zmarł 10 października 2024 roku w Warszawie.
Wiadomość o jego śmierci została ogłoszona przez Internetowe Archiwum KPN na Facebooku, a także potwierdzona przez jego bliskiego współpracownika, Krzysztofa Króla, oraz media, w tym „Gazetę Wyborczą”.
Leszek Moczulski był jedną z kluczowych postaci polskiej opozycji wobec reżimu komunistycznego.
Był posłem na Sejm RP I i II kadencji z ramienia Konfederacji Polski Niepodległej, partii, którą założył we wrześniu 1979 roku.
Jego działalność polityczna była ściśle związana z walką o pełną niepodległość Polski. Już w latach młodzieńczych, w okresie powojennym, angażował się w działalność opozycyjną, m.in. w Podziemnej Zbrojnej Organizacji Młodzieżowej.
W latach 50. i 60. Moczulski pracował jako dziennikarz w licznych stołecznych gazetach, takich jak „Trybuna Ludu”, „Życie Warszawy” i „Dookoła świata”.
Choć początkowo związany był z mediami komunistycznymi, jego poglądy szybko ewoluowały, co doprowadziło do usunięcia go z PZPR za popieranie Władysława Gomułki.
Jego działalność w konspiracji zyskała na intensywności w latach 60., kiedy to Moczulski nawiązał kontakty z przedstawicielami przedwojennego środowiska piłsudczykowskiego, co miało ogromny wpływ na jego późniejszą działalność polityczną.
Moczulski współtworzył w 1977 roku Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO), stając się jednym z jego najważniejszych liderów.
Jego działalność opozycyjna nie umknęła uwadze władz komunistycznych – przez wiele lat był prześladowany, aresztowany, poddawany represjom.
W latach 1980-1986 spędził łącznie kilka lat w więzieniu, a mimo to nie zrezygnował z walki o niepodległość Polski.
Jego partia, Konfederacja Polski Niepodległej, była pierwszym nielegalnym ugrupowaniem politycznym w PRL, które otwarcie opowiadało się za suwerenną Polską.
Moczulski, jako jej lider, konsekwentnie krytykował porozumienia okrągłego stołu, uważając, że nie przyniosły one pełnej niepodległości kraju.
W latach 80. Leszek Moczulski został aresztowany i skazany na wieloletnie więzienie, lecz został zwolniony na mocy amnestii w 1984 roku.
W 1987 roku odbył podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkał się m.in. z wiceprezydentem USA Georgem H.W. Bushem, co było ważnym wydarzeniem na arenie międzynarodowej w kontekście jego opozycyjnej działalności.
Po transformacji ustrojowej w Polsce, Moczulski brał aktywny udział w polityce demokratycznej. W 1990 roku kandydował w wyborach prezydenckich, choć uzyskał jedynie 2,5% głosów.
W latach 1991-1997 sprawował mandat poselski, wprowadzając do polityki idee niepodległościowe, które były mu bliskie przez całe życie. W 1998 roku przeszedł na emeryturę, jednak wciąż angażował się w działalność publicystyczną i historyczną.
Leszek Moczulski był nie tylko działaczem politycznym, ale również płodnym autorem.
Napisał wiele książek i broszur politycznych, w których wyrażał swoje poglądy na temat przyszłości Polski i Europy. Do jego najważniejszych dzieł należą m.in. „Szpony czarnego orła”, „Wojna polska 1939” czy „Geopolityka. Potęga w czasie i przestrzeni”.
Te prace stanowiły istotny wkład w historiografię i analizę geopolityczną, a Moczulski był ceniony nie tylko w Polsce, ale i za granicą za swoje analizy polityczne.
Kontrowersje wokół działalności Moczulskiego pojawiły się w 2006 roku, kiedy Sąd Lustracyjny orzekł, że współpracował z SB w latach 1969-1977.
Moczulski stanowczo temu zaprzeczał, a w 2012 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że jego prawo do obrony zostało naruszone. W 2018 roku, ze względu na pogarszający się stan zdrowia, Moczulski wycofał swój wniosek o autolustrację, kończąc długoletnią batalię sądową.
W 2015 roku prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Leszka Moczulskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za jego zasługi dla niepodległości kraju.
Był inspiracją dla wielu pokoleń Polaków, a jego wkład w walkę o wolność i suwerenność Polski pozostanie na zawsze zapisany w historii.
Śmierć Moczulskiego wywołała liczne reakcje w świecie polityki. Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, na portalu X pożegnał Moczulskiego słowami:
„Odszedł antykomunista, kiedy bycie nim wymagało odwagi. Rewolucja bez rewolucji, którą zapoczątkował, stała się rzeczywistością ku chwale Polski”.
Spoczywaj w pokoju [*]