Media obiegły smutne wieści. Nie żyje Jarek Kaganiec. Muzyk, nauczyciel i wybitna postać polskiej sceny. O jego śmierci poinformowali w mediach społecznościowych przyjaciele. Nie jest znana przyczyna zgonu. Miał zaledwie 54 lata.
Artysta był znany głównie w krakowskim środowisku muzycznym.
Pożegnał go w sieci Dominik Górka.
“Nie żyje Jarek Kaganiec. Okropna wiadomość. Dawno temu przejeżdżaliśmy razem Polskę wzdłuż i wszerz. Nie wiem, ile razy. Był świetnym akompaniatorem i aranżerem. Wyśmienitym pianistą. Fantastycznym, bezproblemowym kompanem w podróży i przy stole. I u niego w domu, gdzie nagrywaliśmy fortepianówki. Nie wszyscy wiedzieli, że był także doskonałym, wykształconym w Lubece organistą” – napisał.
I dodał:
“Znali go wszyscy w jazzowym Krakowie jego pokolenia. Od Teatru Starego przez kościół garnizonowy, po wszystkie jazzowe (i nie tylko) knajpy i sceny koncertowe krakowskich gwiazd. Pewnie setki składów. Od niego dwie dekady temu dowiedziałem się, że najlepszym pianistą na świecie jest Keith Jarret. Dzięki niemu polubiłem Nilsa Landgrena. Do dziś mam na pewno jakąś opisaną flamastrem jego płytę. Zawsze mówiłem mu: graj wąsko! Bardzo lubiłem, gdy robi się oszczędny. Gdziekolwiek teraz grasz, kochany. Proszę, graj wąsko. Masz tam na górze wyśmienite towarzystwo. Jaro Kagan, R.I.P.”
Spoczywaj w pokoju [*]