W wieku 75 lat zmarła Shelley Duvall, aktorka, którą pamiętamy z roli w „Lśnieniu” Stanleya Kubricka oraz z filmów Roberta Altmana, takich jak „Nashville”, „Trzy kobiety” i „Złodzieje tacy jak my”.
Wiadomość o jej śmierci potwierdził jej partner, Dan Gilroy.
Shelley Duvall nie żyje. Miała 75 lat. Informację o jej śmierci przekazał partner aktorki, Dan Gilroy.
Na przełomie lat 70. i 80. Shelley Duvall była jedną z najciekawszych aktorek w Stanach Zjednoczonych. Reżyser Robert Altman dostrzegł w niej coś wyjątkowego i chciał ją obsadzać w swoich filmach.
Tak zaczęła się jej przygoda z wielkim ekranem, a jej początkowe role przekształciły się w bogatą karierę filmową.
Robert Altman po raz pierwszy dał Duvall szansę w komedii „Brewster McCloud”.
Dostrzegając jej talent, powierzał jej kolejne role, dzięki czemu wystąpiła w siedmiu jego produkcjach. Shelley Duvall nie bała się wyzwań i podejmowała różnorodne role, co umacniało jej pozycję w Hollywood.
Zapowiadała się na jedną z najciekawszych aktorek swojego pokolenia.
Zyskała popularność w latach 70., grając w wielu znakomitych filmach Roberta Altmana, takich jak „McCabe i pani Miller”, „Nashville” czy „Trzy kobiety”.
Za rolę w ostatnim z tych filmów otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwalu w Cannes.
Dzisiejsze pokolenie 40-latków z sentymentem wspomina jej rolę w filmie „Popeye”, gdzie zagrała ukochaną słynnego marynarza.
Największą popularność przyniosła jej jednak rola w „Lśnieniu” Stanleya Kubricka.
Ta kultowa rola miała jednak negatywny wpływ na jej psychikę.
Kubrick jest powszechnie uważany za jednego z najwybitniejszych twórców filmowych w historii, znanego z takich dzieł jak „Mechaniczna pomarańcza”, „2001: Odyseja kosmiczna” czy „Doktor Strangelove”. Niemniej jednak, był również znany jako tyran, który często gnębił fizycznie i psychicznie aktorów, zwłaszcza aktorki.
W czasach, gdy naruszanie granic i przemoc były tolerowane, dziś uznaje się je za poważne nadużycia.
Z czasem Duvall odeszła od aktorstwa i zajęła się tworzeniem oraz produkcją programów dla dzieci i młodzieży. Założyła także własną firmę produkcyjną.
Śmierć Shelley Duvall to ogromna strata dla świata filmu.
Jej partner, Dan Gilroy, potwierdził, że przyczyną zgonu były powikłania związane z cukrzycą.
Odejście Shelley Duvall to koniec pewnej epoki, ale jej dziedzictwo pozostanie z nami na zawsze.
Fani na całym świecie będą ją wspominać, a jej filmy nadal będą inspirować kolejne pokolenia aktorów i reżyserów.
Spoczywaj w pokoju [*]