Nie żyje dziennikarka „Rzeczpospolitej” Danuta Frey. Była też autorką powieści kryminalnych. – Gdy ktoś nie był czegoś pewien, mówiło się: „Danusia będzie wiedziała” – napisano we wspomnieniu o niej.
„Kiedy „Rzeczpospolita” się komputeryzowała, inni nie mogli się rozstać z maszynami do pisania, a ona pierwsza z działu prawa rozgryzła temat. A przecież nie należała do najmłodszego pokolenia…” – zaczęto.
Zwrócono uwagę na sprawne tworzenie treści i zwięzłość dziennikarki w nawet najtrudniejszych tematach.
„Danusia przychodziła z sądu, szybko pisała i wychodziła. Bo miała jeszcze pasje, nie tylko pracę. I szanowała swój czas. Zawsze rzeczowa, budziła podziw, kiedy przynosiła z sądu opasłe teczki i robiła z tego zrozumiały dla wszystkich, merytoryczny tekst na 3,5 tys. znaków. Była mistrzynią od prawa administracyjnego, ale umiała napisać także kryminał” – czytamy.
Spoczywaj w pokoju [*]