Smutne wieści dotarły ze świata filmu. Z wielkim żalem poinformowano o śmierci Jacka Łukaszewskiego, znanego i cenionego aktora, który zmarł w wieku 74 lat.
Informację o jego odejściu przekazał w mediach społecznościowych były redaktor TVP3 Kraków i operator filmowy Krzysztof Krzyżanowski.
Jak wyjaśnił, wiadomość o śmierci aktora otrzymał od jego córki.
Jacek Łukaszewski był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie.
W swojej karierze zdobył uznanie zarówno za role filmowe, jak i występy w serialach telewizyjnych.
Widzowie zapamiętali go między innymi z filmu „Obywatel Jones” w reżyserii Agnieszki Holland oraz z popularnego serialu „Ślad”.
Jego ostatnią rolą była postać górala w filmie „Biała odwaga” z 2024 roku.
Poruszenie wywołał fakt, że informacja o śmierci aktora pojawiła się w mediach dopiero dwa tygodnie po jego odejściu.
Jacek Łukaszewski zmarł 14 grudnia 2024 roku, jednak wieść o tym dopiero teraz ujrzała światło dzienne.
Krzysztof Krzyżanowski w swoim wpisie na Facebooku wspomniał również o szczególnie wzruszającym wydarzeniu, które miało miejsce kilka dni przed śmiercią aktora. Łukaszewski, wspominając odejście komika Stanisława Tyma, napisał:
„Drogi Święty Mikołaju, zawsze rozdajesz prezenty w dniu 6 grudnia. Tym razem zabrałeś mi prezent. Zabrałeś wspaniałego żartownisia, Stanisława Tyma. Wstydź się!”
Kilka dni później sam odszedł, co było ogromnym szokiem dla jego przyjaciół i współpracowników. Krzyżanowski w pożegnalnym wpisie wyraził swój żal, pisząc:
„No toś się Jacku pospieszył za Tymem! I kto teraz nas będzie bawił i rozśmieszał? No kto!?”
W internecie opublikowano także oficjalny nekrolog Jacka Łukaszewskiego.
Pogrzeb aktora zaplanowano na 7 stycznia 2025 roku o godzinie 12:00 na Cmentarzu Bronowickim w Krakowie.
Rodzina zmarłego zaapelowała do wszystkich, którzy zamierzają uczestniczyć w ceremonii, aby zamiast kwiatów przekazali wsparcie na rzecz Hospicjum św. Łazarza w Krakowie.
Jacek Łukaszewski pozostanie w pamięci jako aktor o niezwykłej charyzmie, który potrafił zarówno wzruszać, jak i rozbawiać widzów.
Jego odejście to ogromna strata dla polskiego kina i teatru, a także dla wszystkich, którzy mieli okazję podziwiać jego talent.