NEWSPOL

Niewiarygodne co zrobiła TV Republika. Mówi o tym cała Polska

z ost

Działalność TV Republika w ostatnim czasie budzi skrajne emocje.

Media oraz opinia publiczna z uwagą przyglądają się nadawcy, który konsekwentnie atakuje swoich przeciwników.

Najnowsze wydarzenia związane z kanałem znów wywołały burzę. Reakcja jednego z ekspertów na kontrowersyjne działania stacji jasno pokazuje, jak wiele emocji budzi jej przekaz.

Oto szczegóły.

W ostatnich tygodniach TV Republika wzbudza liczne dyskusje zarówno wśród widzów, jak i polityków oraz przedstawicieli mediów.

Wszystko zaczęło się od sposobu, w jaki stacja relacjonowała tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Według Jurka Owsiaka, narracja prezentowana przez nadawcę przyczyniła się do otrzymywania przez niego gróźb i wpłynęła na bezpieczeństwo organizowanej zbiórki.

W efekcie prezes WOŚP wezwał firmy współpracujące z Orkiestrą do rezygnacji z reklam na antenie TV Republika.

Nie minęło wiele czasu, a pojawiły się kolejne kontrowersje. Stacja ostro skrytykowała emisję reportażu TVN24 „Republika Propagandy”, który analizował powiązania nadawcy z politykami Zjednoczonej Prawicy.

Materiał ten wywołał poruszenie wśród widzów TV Republika, którzy zaczęli składać skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Obecnie organ ten analizuje zgłoszenia i ocenia działalność nadawcy.

W ostatnich dniach gorące emocje wywołało kolejne działanie TV Republika, dotyczące tematu potencjalnego „zamachu stanu” w Polsce.

Stacja ponownie ostro uderzyła w rządzącą koalicję, prezentując na ekranie kontrowersyjne hasła.

Tym razem nawet eksperci nie kryli oburzenia tym, co zobaczyli w przekazie telewizyjnym.

Głośnym echem odbiło się wydanie programu „Polityczne podsumowanie tygodnia”, w którym podjęto temat unijnego paktu migracyjnego.

Dokument ten, przyjęty przez Radę UE 14 maja 2024 roku, ma na celu ujednolicenie procedur azylowych oraz ustanowienie mechanizmów relokacyjnych w krajach członkowskich.

Jednak sposób, w jaki TV Republika przedstawiła temat, wzbudził kontrowersje.

Na paskach informacyjnych pojawiły się alarmistyczne hasła, sugerujące katastrofalne skutki paktu migracyjnego dla Polski:

„Tusk wpuści do Polski tysiące migrantów?”, „Fala migrantów zaleje Polskę?”, „Polskie kobiety będą bały się wyjść z domu”, „Gwałty i grabieże – rzeczywistość Polski Tuska?”.

To właśnie te komunikaty wywołały reakcję medioznawców, którzy skrytykowali metody stosowane przez stację.

W rozmowie z Wirtualną Polską, dr Adam Szynol – ekspert z zakresu mediów – jednoznacznie potępił praktyki TV Republika. Jego zdaniem prezentowane paski nie mają nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem.

„To jest absolutnie niedopuszczalne.

W żadnym medium w Polsce nie powinno się stosować takich metod” – podkreślił.

Według specjalisty, TV Republika prowadzi narrację, która służy interesom politycznym, a nie obiektywnemu informowaniu społeczeństwa. Dr Szynol wskazuje, że jest to element kampanii wyborczej, mający na celu mobilizację elektoratu prawicowego.

Twierdzi również, że tego typu działania będą się nasilać w okresie przedwyborczym.

„Spodziewam się, że kampania wyborcza będzie oparta na podziale: Trzaskowski kontra Nawrocki. TV Republika już teraz wspiera tego drugiego, wzmacniając narrację strachu przed migrantami i obecnym rządem” – przewiduje ekspert.

Ekspert podkreśla, że TV Republika wykorzystuje lęki społeczne do budowania określonego przekazu. „To bardzo proste – każdy chce czuć się bezpiecznie.

Kiedy jednak podsyca się strach, może dojść do sytuacji, w której ktoś potraktuje te komunikaty jako zachętę do przemocy wobec określonych grup” – zauważa medioznawca.

Na koniec dr Szynol podkreślił, że choć prezentowane treści zapewne nie kwalifikują się jako podstawy do procesu sądowego, to pod względem etyki dziennikarskiej TV Republika przekroczyła wszelkie granice.

Ekspert określił to mianem „szczucia” i porównał sytuację do wcześniejszych przypadków, kiedy agresywna retoryka medialna mogła przyczyniać się do tragicznych wydarzeń.

„To nie jest już dziennikarstwo.

To polityczna agitacja, która może mieć realne konsekwencje społeczne” – podsumowuje ekspert.

Exit mobile version