NEWSPOL

Nowe druzgocące wieści o Tadeuszu Dudzie

zosttaa

Cała Polska jest wstrząśnięta tragicznym wydarzeniem, do którego doszło w piątek, 27 czerwca, w miejscowości Stara Wieś w gminie Limanowa.

57-letni Tadeusz Duda zamordował swoją córkę oraz jej męża, po czym zbiegł do lasu.

Policja prowadzi intensywną obławę, a z czasem pojawiają się kolejne informacje dotyczące jego przeszłości – okazuje się, że wcześniej dopuszczał się przemocy wobec rodziny.

Piątkowy poranek zmienił spokojną wieś w centrum dramatycznych działań służb.

Około godziny 10:00 doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęło młode małżeństwo.

Ich roczne dziecko ocalało, natomiast ciężkich obrażeń doznała 73-letnia kobieta spokrewniona z napastnikiem.

Policja szybko zabezpieczyła cały obszar w gminie, ostrzegając przed niebezpiecznym i uzbrojonym mężczyzną.

Do akcji skierowano ponad 200 policjantów, w tym jednostki specjalne.

Las, okoliczne pola i drogi są przeszukiwane przy użyciu psów tropiących, dronów oraz helikoptera.

Według informacji portalu Limanowa.in, sprawcą jest Tadeusz Duda, lat 57.

Trwają jego intensywne poszukiwania, ponieważ istnieje podejrzenie, że schronił się w pobliskim lesie.

Podczas działań śledczych natrafiono na porzucone niebieskie Audi A4 Combi (tablice KLI 22662), którym się poruszał.

Wewnątrz znaleziono m.in. jego odzież oraz telefon, co pomogło zawęzić obszar poszukiwań.

Podejrzewa się również, że może mieć przy sobie broń palną – konkretnie myśliwski sztucer z lunetą, umożliwiający strzelanie z dużej odległości.

Radio ZET przeprowadziło rozmowę z sołtysem Starej Wsi, Ryszardem Piszczkiem, który potwierdził, że Duda nosił przy sobie broń.

Zaznaczył, że kilkakrotnie widziano go na terenach leśnych podczas kłusownictwa.

Pojawiły się również informacje, że mógł być związany z kołem łowieckim z Bielska-Białej lub Głuchołaz, choć nie zostało to jednoznacznie potwierdzone.

Sołtys nie kryje emocji, podkreślając, że sytuacja jest dramatyczna – mężczyzna zastrzelił własną córkę i zięcia.

Dodał również, że zna Tadeusza Dudę od dawna i wspomina go jako osobę towarzyską i pogodną.

Przypomniał, że mężczyzna wcześniej pracował w firmie budowlanej prowadzonej przez starszego cechu z Limanowej i brał udział w wyjazdach organizowanych przez tę organizację.

Mimo tragicznego wydarzenia, był dla niego postrzegany jako ktoś zwyczajny i radosny, potrafiący grać na instrumencie.

Jednak w kontekście tej tragedii wychodzą na jaw nowe, niepokojące informacje.

Portal Goniec.pl dotarł do kobiety, która dobrze znała rodzinę Dudy i zdecydowała się przekazać redakcji wiadomość głosową.

Z jej relacji wynika, że sprawca już wcześniej był agresywny wobec bliskich, a niedawno miał próbować potrącić żonę koparką.

Sąd wydał zakaz kontaktu z rodziną, a miała się odbyć rozprawa, która mogła skutkować jego wyprowadzką z domu. Bliscy mieli się go obawiać i uznawali go za osobę nieobliczalną.

Te doniesienia pokrywają się z ustaleniami innych mediów.

Jak podaje Radio Eska, Duda był znany z przemocy domowej.

W przeszłości kilkukrotnie nakładano na niego zakaz zbliżania się, a także objęto go procedurą Niebieskiej Karty, przewidzianą dla sprawców przemocy domowej.

Poszukiwania mają być kontynuowane w sobotę, a w działania mają zostać zaangażowane kolejne śmigłowce, w tym możliwe użycie maszyn typu Black Hawk.

Exit mobile version