NEWSPOL

Ojciec wyprowadził dzieci na smyczy! Nagranie stało się hitem internetu! „Dzieci to nie psy!”

„Wyprowadzał” dzieci na smyczy.

31-letni Jordan Driskell z Kentucky jest ojcem piątki dzieci. Zoey, Dakota, Hollyn, Asher oraz Gavin to bardzo ruchliwe rodzeństwo. Opieka nad taką grupką maluchów to zdecydowanie ogromny test cierpliwości oraz odpowiedzialności.

Ojciec postanowił wybrać się na spacer ze swoimi pociechami. Mężczyzna zdecydował się pokazać wideo, na którym prowadzi je na smyczy!

Wielu osobom nie spodobało się, że ojciec ogranicza 5-latkom swobodę (nie mogą iść i biegać, gdzie chcą). Tylko nieliczni gratulowali mężczyźnie pomysłu na okiełznanie piątki maluchów i zapewnienie im bezpieczeństwa podczas wyjścia z domu.

Jedni pisali wprost, że szanują decyzję Jordana i uważają to za przejaw „odpowiedzialnego rodzicielstwa”. Tymczasem ktoś inny dodał, że przy pięciorgu dzieci mężczyzna tego potrzebuje. W komentarzach czytamy:

Lepiej bezpieczniej niż żałować. Gdybym miał ich tyle, zrobiłbym to samo.

„Nigdy nie chciałem kupować smyczy dla dzieci, dopóki nie urodziły mi się pięcioraczki” – skomentował wideo ojciec gromadki. Na nagraniu możemy zobaczyć, jak dzieci na spacerze przemieszczają się prze ojcem. Każde z nich ma na sobie specjalne szelki i doczepiony do nich koniec smyczy.

Link do filmiku znajdziecie TUTAJ

A co Wy myślicie o takim zachowaniu?

16-latek wygrał w sądzie z fundacją o. Rydzyka

Sąd zdecydował, że Fundacja Lux Veritatis, w której zarządzie zasiada ojciec Tadeusz Rydzyk, ma udostępnić informację publiczną, której domaga się 16-letni Maciej Rauhut informuje noizz.pl.

 – Chodziło mi o to, by pokazać ludziom, że każdy, nawet dziecko, może sprawdzić, na co idą państwowe pieniądze – mówi 16-latek.

Rok temu Rauhuta wysłał maila do fundacji z prośbą o udostępnienie informacji publicznej. Chciał otrzymać listę wpłat z państwowych instytucji i spółek, które od 2016 roku trafiały na konto organizacji o. Rydzyka.

– Otrzymałem odpowiedź, ale niekompletną, jedynie wyrywki. Dlatego razem z moim prawnikiem wysłaliśmy ponaglenia do odesłania reszty dokumentów. Otrzymaliśmy odpowiedź, że reszta z nich nie jest ważna i według nich nie kwalifikuje się jako informacja publiczna, bo „nie jest to informacja użyteczna dla społeczeństwa” – powiedział 16-latek. 

Chłopak skorzystał z pomocy prawników i razem z nimi wysłał ponaglenia do przesłania reszty dokumentacji. – Otrzymaliśmy odpowiedź, że reszta z nich nie jest ważna i według nich nie kwalifikuje się jako informacja publiczna, bo „nie jest to informacja użyteczna dla społeczeństwa” – mówi nastolatek.

Zgodnie z informacjami na koncie instagramowym nastolatka, wojewódzki sąd administracyjny nakazał Fundacji Lux Veritatis udzielić zaległej informacji i pokryć koszty postępowania.

Exit mobile version