NEWSPOL

Pilna konferencja prasowa Ministra zdrowia! Przekazał koszmarne wieści…

Minister zdrowia Adam Niedzielski po wypadku polskiego autokaru w Chorwacji pojechał do Zagrzebia. 

– W autokarze znajdowały się 44 osoby, z czego dwie, to byli kierowcy. Na miejscu zginęło 11 osób, 12-sta zmarła po przewiezieniu do szpitala – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w Zagrzebiu. 32 ranne osoby są rozlokowane w pięciu szpitalach, 19 z nich jest w stanie ciężkim – mają wielonarządowe obrażenia i liczne złamania.

– Pacjenci, którzy doznali obrażeń w wypadku autobusu jadącego do Medjugorje, są w Chorwacji pod świetną opieką – zapewnił w sobotę w Zagrzebiu minister zdrowia Adam Niedzielski.

Szef resortu podziękował rządowi – premierowi, wicepremierowi oraz ministrowi zdrowia Chorwacji za udzieloną pomoc dla ofiar wypadku.

Misja medyczna z polski podzieliła się na dwa zespoły. Jeden z nich pomaga pacjentom na północy od Zagrzebia, gdzie zbiera ich dokumentacje medyczną. Następnie będzie kwalifikował, czy dla poszkodowanych istnieje możliwość transportu do Polski.

– Jeżeli jakikolwiek pacjent po ocenie będzie możliwy do przetransportowania, wróci prawdopodobnie jeszcze dziś wieczorem z nami do kraju – mówił Adam Niedzielski.

Szef resortu zdrowia podziękował „całemu narodowi chorwackiemu” za opiekę nad polskimi pielgrzymami. – Wszystkie bagaże zostały w autobusie – pacjenci dostaną tutaj podstawowe materiały i wsparcie. Są tutaj doskonale zaopiekowani – zapewnił Niedzielski.

Ministrowi Niedzielskiemu towarzyszy m.in. dr Artur Zaczyński, szef Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej oraz członek Rady Medycznej przy premierze.

Do wypadku doszło ok. godz. 5.40 na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne, 19 z nich jest w ciężkim stanie. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Medjugorje.

Tragiczny wypadek polskiego autokaru w Chorwacji.

12 osób zginęło w wypadku polskiego autobusu w Chorwacji. Ponad 30 osób zostało rannych. MSZ potwierdza, że wszystkie ofiary to polscy obywatele – pielgrzymi, którzy jechali do Medjugorie.

— Jeden kierowca wyleciał przez przednią szybę, a drugi był w autobusie. (…) To było straszne. To jak oglądanie horroru — powiedział miejscowy strażak, odnosząc się do tragicznego wypadku, do jakiego doszło w Chorwacji. W jego wyniku zginęło co najmniej 12 osób.

— To była pielgrzymka organizowane przez biuro bractwa św. Józefa, która wyjechała z Częstochowy do Medjugorie, wśród pielgrzymów trzech księży i sześć zakonnic, reszta to świeccy pielgrzymi z woj. mazowieckiego — przekazał na konferencji prasowej rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

Rzecznik w sobotę w południe przekazał również, że do Chorwacji zmierza polska delegacja.

— Kilkanaście osób ciężko rannych, za kilka godzin do Chorwacji dotrze szersza delegacja pod kierownictwem ministra Niedzielskiego, z lżej rannymi udało się nawiązać kontakt, niestety wiele osób jest ciężko rannych — stwierdził Jasina.

— To była pielgrzymka organizowane przez biuro bractwa św. Józefa, która wyjechała z Częstochowy do Medjugorie, wśród pielgrzymów trzech księży i sześć zakonnic, reszta to świeccy pielgrzymi z woj. mazowieckiego — dodał.

— O ile się nie mylę, kierowca żyje, ale musimy to jeszcze potwierdzić — przekazał przedstawiciel MSZ.

Rzecznik pytany o przyczyny wypadku zaznacza, że nie są one jeszcze potwierdzone. – Są różne hipotezy dotyczące możliwych przyczyn wypadku, pozwolimy sobie czekać na wyniki śledztwa, które powinny pojawić się dość szybko – stwierdził Jasina.

– Autokar wyjechał z Warszawy. W Jedlni był około godziny 11. Jechał do Częstochowy, zabierał ludzi z różnych miejscowości po drodze – mówi w rozmowie z Mateuszem Dolakiem, dziennikarzem Wirtualnej Polski jedna z sióstr zakonnych z Jedlni. – U nas wsiadła jedna siostra i 10 osób świeckich z Jedlni, Lipska i Radomia. W tej chwili próbujemy dowiedzieć się co z naszą siostrą – mówi siostra Ewelina z kaplicy Wiecznej Adoracji. Jak dodaje, na Jasnej Górze pielgrzyzmi uczestniczyli we mszy świętej i ruszyli dalej.

Spoczywajcie w pokoju [*]

Exit mobile version