Nad Polskę dotarł niż genueński o nazwie Boris, który spowodował wyjątkowo intensywne opady deszczu, niespotykane od wielu lat.
Skutkiem tego jest wylanie rzek, co doprowadziło do zalania licznych miast, wsi oraz miejscowości w południowej Polsce. Najbardziej dotknięte regiony to Dolny Śląsk (Jelenia Góra, Kłodzko, Stronie Śląskie), Opolszczyzna (Nysa, Prudnik, Głuchołazy) oraz fragment województwa śląskiego (Bielsko-Biała, Czechowice-Dziedzice).
Woda przelała się przez wały w Lewinie Brzeskim, znajdującym się w województwie opolskim, co zmusiło władze do zarządzenia ewakuacji.
Miasto zaczyna być zalewane, a coraz więcej ulic znajduje się pod wodą.
Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego, miejscowości liczącej około sześć tysięcy mieszkańców, podjął decyzję o ewakuacji miasta w poniedziałkowy wieczór.
Podobne działania podjęto w dwóch miejscowościach w pobliżu Oławy (woj. dolnośląskie), gdzie zaplanowano kontrolowane zalanie polderu Oława-Lipki.
„Wskazałem dwa punkty ewakuacyjne po tym, jak rzeka Bystrzyca Kłodzka przelała się przez stare wały w Lewinie Brzeskim. Szacujemy, że nawet 80-90 procent miasta może zostać zalane.
W niektórych rejonach woda osiągnęła już około metr wysokości” – poinformował burmistrz Kotara w rozmowie z PAP w nocy z poniedziałku na wtorek.
Dodał również: „Mieszkańcy niechętnie opuszczają swoje domy, preferując pozostanie na miejscu, aby chronić swój dobytek i monitorować sytuację.”
Na terenie gminy Lewin Brzeski działa oddział Wojsk Obrony Terytorialnej, wyposażony w transporter pływający PTS-M, który może służyć do ewakuacji osób z obszarów odciętych przez powódź.
„Jeśli warunki pozwolą i pojawi się taka konieczność, sprzęt ten zostanie użyty do wsparcia mieszkańców” – podkreślił burmistrz.
Wkrótce więcej informacji.