29 października 2024 roku Związek Artystów Scen Polskich (ZASP) poinformował o śmierci Elżbiety Zającówny.
Aktorka zmarła dzień wcześniej, 28 października, w wieku 66 lat.
„Z głębokim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST, która ukończyła uczelnię rolami Dziewczyny i Bajadery w dyplomowym spektaklu »Pieszo« Mrożka” — można przeczytać w pożegnalnym wpisie opublikowanym przez ZASP na Facebooku.
Elżbieta Zającówna była znaną i cenioną aktorką, której popularność przyniosły role w obu częściach filmu „Vabank” oraz serialu „Matki, żony i kochanki”.
Aktorka zmagała się z chorobą von Willebranda, która jest rodzajem skazy krwotocznej, objawiającej się zaburzeniami krzepnięcia krwi.
Choroba ta została po raz pierwszy opisana przez fińskiego lekarza Erika Adolfa von Willebranda, od którego nazwiska pochodzi jej nazwa.
Według informacji przekazanych przez prokuraturę, ciało Elżbiety Zającówny znalazła jej córka Gabriela, zaalarmowana przez ojca Krzysztofa Jaroszyńskiego, który przebywał za granicą i bezskutecznie próbował skontaktować się z żoną.
Okoliczności śmierci aktorki bada Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
W takich przypadkach, gdy brak jest świadków zdarzenia, wszczyna się standardową procedurę śledczą, obejmującą m.in. przeprowadzenie sekcji zwłok.
„Mogę jedynie przekazać, że wstępna sekcja nie wykazała śladów działania osób trzecich.
Ostateczna opinia wymaga jednak szczegółowej analizy dokumentacji medycznej z wcześniejszego leczenia oraz wyników specjalistycznych badań” — wyjaśnił rzecznik stołecznej prokuratury Piotr Antoni Skiba.
Dalsze informacje dotyczące śmierci aktorki nie będą ujawniane opinii publicznej.