NEWSPOL

Pod żadnym pozorem nie wpisuj tych słów w tytule przelewu. Konsekwencje mogą być potężne

Wydawać by się mogło, że w przypadku przelewów na niewielkie kwoty tytuł transakcji nie odgrywa większej roli.

W rzeczywistości jednak, kilka niepozornych słów może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje.

To, co dla nas jest jedynie niewinnym żartem, może uruchomić systemy bezpieczeństwa banku i doprowadzić do zablokowania przelewu.

Co więcej, takie sytuacje mogą nie tylko opóźnić realizację transakcji, ale również przysporzyć dodatkowych formalności związanych z wyjaśnieniem sprawy.

W niektórych przypadkach może być konieczne bezpośrednie skontaktowanie się z bankiem, co bywa czasochłonne i frustrujące.

Wraz z rosnącą popularnością płatności elektronicznych, coraz więcej osób decyduje się na nadanie swoim przelewom zabawnych lub nietypowych tytułów, szczególnie w kontaktach z bliskimi.

Często traktujemy to jako formę żartu, nie zdając sobie sprawy, że automatyczne systemy monitorujące transakcje w bankach są niezwykle czułe na pewne frazy.

Tego typu systemy mają na celu ochronę przed praniem pieniędzy, finansowaniem terroryzmu czy łamaniem międzynarodowych sankcji, ale ich działanie może niekiedy skutkować blokowaniem całkowicie niewinnych przelewów.

Portal Niebezpiecznik opisał przypadek mężczyzny, który natrafił na zaskakujący problem, próbując przelać pieniądze koleżance za zakup środka na krety.

Wydawało się, że to rutynowa operacja, ale przelew został zablokowany z powodu tytułu, który wzbudził podejrzenia bankowych systemów.

Prawdopodobnie chodziło o słowo „kret”, które mogło zostać skojarzone z rosyjską firmą „Technologie Radioelektroniczne” (KRET), objętą sankcjami.

Mimo że transakcja dotyczyła polskiego rachunku i na pierwszy rzut oka nie miała nic wspólnego z międzynarodowymi instytucjami, systemy bezpieczeństwa zareagowały zgodnie z globalnymi regulacjami dotyczącymi sankcji.

W tym przypadku klient nie miał świadomości, że jedno niewinne słowo może wywołać takie komplikacje.

Przykład ten pokazuje, że użytkownicy bankowości elektronicznej powinni uważać na niektóre słowa w tytułach przelewów.

Do fraz mogących wywołać alarm należą między innymi „narkotyki”, „okup”, „haracz” oraz „broń”.

Takie słowa, nawet użyte w żartobliwym kontekście, mogą zostać uznane za sygnał ostrzegawczy, co może prowadzić do natychmiastowego zatrzymania transakcji.

W wielu przypadkach algorytmy analizujące transakcje działają automatycznie, bez udziału człowieka, co oznacza, że nie są w stanie ocenić kontekstu, w jakim dane słowo zostało użyte.

Niektóre banki dodatkowo stosują mechanizmy zapobiegające praniu pieniędzy, które analizują również inne aspekty transakcji, takie jak lokalizacja nadawcy i odbiorcy czy powtarzalność operacji.

W związku z tym, używanie kontrowersyjnych tytułów może przyciągnąć uwagę banku, co w konsekwencji prowadzi do szczegółowego sprawdzenia konta.

Dlatego najlepiej unikać wszelkich kontrowersyjnych słów, które mogą wzbudzić podejrzenia systemów bankowych.

W przypadku przelewów do znajomych lub rodziny, zamiast żartobliwych czy prowokacyjnych haseł, warto postawić na bardziej neutralne tytuły.

Chociaż żart wydaje się niewinny, to niepotrzebne problemy mogą zaburzyć naszą wygodę korzystania z bankowości elektronicznej i sprawić, że prosta operacja stanie się powodem do niepotrzebnego stresu.

Exit mobile version