Ostatnie pożegnanie Elżbiety Zającówny przebiegło w atmosferze pełnej wzruszeń i głębokiego szacunku.
Pogrzeb, w którym uczestniczyły tłumy bliskich, przyjaciół oraz fanów, odzwierciedlał jej ciepło, otwartość i wyjątkowe podejście do ludzi.
Ceremonia była pełna poruszających chwil, które pozostaną w pamięci wszystkich obecnych.
Elżbieta Zającówna, ceniona aktorka, zmarła 28 października po walce z rzadką chorobą, objawiającą się m.in. krwotokami i problemami z krzepliwością krwi.
Jej nagłe odejście wstrząsnęło rodziną, bliskimi współpracownikami oraz licznymi fanami w całej Polsce.
Ciało aktorki znalazła w jej domu córka, Gabriela.
Dzisiejszy pogrzeb był okazją dla wszystkich, by uczcić pamięć osoby, która za życia wzbudzała ogromną sympatię.
Zającówna zostanie pożegnana w dwóch miastach – najpierw w Warszawie, a następnie w Krakowie.
Dzisiejsza uroczystość, rozpoczęta o godzinie 12:00, przyciągnęła nie tylko bliskich i kolegów z branży, lecz także osoby, które nie afiszują się publicznie, ale czuły potrzebę pożegnania aktorki.
Wśród obecnych znalazło się wiele znanych twarzy, pełnych smutku i niedowierzania, że odeszła tak serdeczna i pomocna osoba.
Jednym z najbardziej poruszających momentów była chwila, gdy urna z prochami Zającówny została umieszczona w karawanie.
Wtedy jedna z kobiet uczestniczących w ceremonii, z wielkim szacunkiem i delikatnością, dotknęła urny, wyrażając w ten sposób swoje głębokie pożegnanie.
Ten symboliczny gest był pięknym hołdem dla pamięci wyjątkowej aktorki, jaką była Elżbieta Zającówna.