W poniedziałek, 7 października, tuż przed godziną 15:00, doszło do pożaru miejskiego autobusu linii 139 w Krakowie.
Zdarzenie miało miejsce na Alei 29 Listopada, w pobliżu stacji paliw Orlen.
Ogień wybuchł w komorze silnika, doprowadzając do całkowitego spalenia hybrydowego pojazdu. Na miejsce szybko dotarły służby ratunkowe, w tym straż pożarna, która natychmiast przystąpiła do działań gaśniczych.
Pożar spowodował poważne zakłócenia w ruchu drogowym, co znacznie utrudniło poruszanie się po tej części miasta.
Do wybuchu pożaru doszło w pobliżu przystanku Biskupa Prandoty. Portal Kraków PL poinformował, że nikt z pasażerów nie ucierpiał w wyniku zdarzenia, a wszyscy obecni w pojeździe, których liczba wynosiła 50, zdołali bezpiecznie ewakuować się z autobusu.
„Gazeta Krakowska” potwierdziła, że źródłem ognia była komora silnika, a cały pojazd spłonął doszczętnie.
Na miejscu zdarzenia działała straż pożarna, a jak relacjonował rzecznik małopolskich strażaków, Hubert Ciepły, autobus był już w całości objęty płomieniami, gdy jednostki ratownicze dotarły na miejsce.
Akcja gaśnicza mogła przeciągnąć się nawet na kilka godzin, co było spowodowane obecnością trudnych do gaszenia akumulatorów w hybrydowym autobusie.
Pożar szybko się rozprzestrzenił, a unoszący się nad miejscem zdarzenia czarny dym był widoczny z odległości kilku kilometrów.
Mimo dramatycznych okoliczności, pasażerowie zdołali uniknąć obrażeń, a samo zdarzenie można uznać za cudowne ocalenie, biorąc pod uwagę gwałtowność pożaru. W internecie pojawiły się liczne zdjęcia dokumentujące to dramatyczne wydarzenie.
Chociaż strażacy zdołali opanować pożar, jego dogaszanie okazało się wyjątkowo trudne, ze względu na akumulatory, które mogą stwarzać dodatkowe ryzyko ponownego zapłonu.
W międzyczasie ruch na Alei 29 Listopada został częściowo wznowiony, ale odbywa się tylko jednym pasem, co spowodowało poważne korki i opóźnienia dla kierowców.
Władze miasta apelują o zachowanie ostrożności oraz o wybieranie alternatywnych tras, aby uniknąć dalszych utrudnień.