Liczba ofiar śmiertelnych w strzelaninie pod Moskwą wzrosła do 115 – przekazał rosyjski Komitet Śledczy, który cytuje agencja Reutera. Propagandowa rosyjska agencja RIA Nowosti przekazała w komunikacie, iż wstępne ustalenia wskazują na to, że ludzie zginęli w wyniku postrzelenia oraz zatrucia produktami spalania po tym, jak budynek stanął w ogniu.
121 rannych osób trafiło do szpitali. Do ataku doszło w piątek wieczorem w Krasnogorsku w pobliżu Moskwy. Rosyjskie służby wojskowe podają, że pożar jest prawie ugaszony.
„Według wstępnych danych, ludzie zginęli w wyniku ran postrzałowych i zatrucia produktami spalania. Sprawcy użyli w ataku broni automatycznej” – przekazała propagandowa RIA Nowosti. Podkreślono również, że do podpalenia sali koncertowej użyto łatwopalnej cieczy.
Do zamachu przyznała się islamska organizacja terrorystyczna ISIS. Jednak w sobotę FSB poinformowało o zatrzymaniu terrorystów w obwodzie briańskim przy granicy z Ukrainą. Stwierdzono, że zamierzali oni przekroczyć rosyjsko-ukraińską granicę. Wszystko wskazuje na to, że Rosja będzie chciała zrzucić odpowiedzialność za zamach na Kijów. Świadczą o tym słowa szef Komitetu Obrony Dumy Państwowej. — Jeśli informacje o ukraińskim udziale w ataku terrorystycznym potwierdzą się, na polu bitwy powinna być jasna odpowiedź — powiedział Kartapołow RIA Nowosti