W odpowiedzi na rosnące koszty energii elektrycznej, które wpływają na budżety domowe Polaków, Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło nowy plan pomocy finansowej. Nowe rozwiązanie, znane jako bon energetyczny, ma za zadanie wspierać najuboższe gospodarstwa domowe w kraju, które najbardziej odczuwają skutki wzrostu cen prądu.
Aktualnie – do końca czerwca 2024 r. – gospodarstwa domowe płacą nadal niższe ceny za energię elektryczną – „zamrożone” na poziomie z początku 2022 roku. Już wiadomo, że ceny w II połowie roku zostaną nieco odmrożone – czyli wzrosną. Cena maksymalna za energię wzrośnie do 500 zł za 1 MWh (obecnie ta cena maksymalna wynosi 412 zł). Najmniej zamożni dostaną bon energetyczny na złagodzenie podwyżek. Rachunki za energię elektryczną wzrosną o 11-13 proc. – mBank (opinia). Zdaniem analityków mBanku, po przyjęciu ustawy o bonie energetycznym rachunki za energię elektryczną wzrosną o 11-13 proc.
Z tego rozwiązania (bon energetyczny) będzie mogło skorzystać 3,5 miliona gospodarstw domowych.
Bon energetyczny ma być świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym lub 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Ponadto, że beneficjentami bonu mają być nie tylko gospodarstwa domowe o niskich dochodach, ale również „odbiorcy wrażliwi energii elektrycznej oraz te domostwa, które dziś z uwagi na nadmetraż przypadający na osobę w zamieszkiwanym lokalu, zostały wykluczone z przyznania dodatku mieszkaniowego”.
Z bonu energetycznego skorzystają więc na przykład emeryci i renciści z najniższą emeryturą, osoby w trudnej sytuacji materialnej zamieszkujące samotnie domy jednorodzinne, czy inni odbiorcy wrażliwi. Minister klimatu mówi, że bon energetyczny ma trafić do 3,5 mln gospodarstw domowych.
W przedstawionym projekcie ustawy nie podano wysokości bonu energetycznego, ani formy w jakiej będzie wypłacany. Na te informacje trzeba jeszcze poczekać.