Gdy wszyscy czekają na start sezonu w skokach narciarskich, nagle nadeszła kompletnie niespodziewana informacja.
„Drodzy fani, sponsorzy i przyjaciele, po 23 latach podjąłem decyzję, że zakończę swoją przygodę ze skokami narciarskimi.
Nie było łatwo ją podjąć, ponieważ poświęciłem wiele w swoim życiu tej dyscyplinie.
W swojej karierze miałem wiele pięknych chwil, których nigdy nie zapomnę.
Dziękuję trenerom, sponsorom i wszystkim, którzy pomogli mi w jakikolwiek sposób na mojej sportowej drodze.
Specjalne podziękowania kieruje rodzinie, bez której nie byłbym w stanie poradzić sobie ze sportowymi kryzysami” – napisał na Instagramie.
W wieku zaledwie 13 lat debiutował w Pucharze Świata, jawił się jako wielki talent polskich skoków.
Ma na koncie medal mistrzostw świata. Ale od trzech lat nie punktował w PŚ, nie był czołowym skoczkiem Pucharu Kontynentalnego.
Klemens Murańka postanowił ogłosić zakończenie kariery w wieku 30 lat.
Oto zmieniona wersja artykułu:
W szczerym wywiadzie dla skijumping.pl, Murańka wyjaśnił powody swojej decyzji.
– Postanowiłem zakończyć swoją karierę. Nie była to decyzja podjęta z dnia na dzień; myślałem o tym od co najmniej dwóch-trzech sezonów.
Z roku na rok coraz trudniej było mi znaleźć motywację.
W dużej mierze przez problemy z bolącymi biodrami, które ograniczały mój zakres ruchu. Borykałem się z tymi trudnościami od 2019 roku. Mój organizm, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, przestał współpracować, a skoki nie sprawiały mi już tyle przyjemności, bym chciał kontynuować – powiedział Murańka w rozmowie z skijumping.pl.
W ogłoszonej w maju liście kadry Polski na sezon 2024/25 nazwisko Murańki figurowało jako zawodnika zakopiańskiej grupy bazowej. Polak brał udział w treningach i zgrupowaniach, jednak, jak przyznał, próby odnalezienia motywacji do dalszej pracy nie przyniosły rezultatu.
– Poprosiłem, aby nie koncentrowano się zbytnio na mojej wadze, co miało pozwolić mi na intensywny trening i schudnięcie przed zimą. Plan był taki, aby dać mi większą swobodę i oddech psychiczny. Mimo bardziej elastycznego podejścia do wagi, trudno było mi znaleźć motywację. Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu kontynuować – wyjaśnił.
Klemens Murańka zyskał rozgłos po raz pierwszy w 2004 roku, kiedy na Wielkiej Krokwi w Zakopanem skoczył 135,5 metra, co było wynikiem o 4,5 metra gorszym od ówczesnego rekordu skoczni.
Wtedy wielu ekspertów widziało w nim następcę Adama Małysza, wierząc, że młody zawodnik w przyszłości zajmie miejsce „Orła z Wisły”.
W Pucharze Świata zadebiutował w stolicy polskich Tatr w 2011 roku, zajmując 37. miejsce.
Rok później zdobył swoje pierwsze punkty w Lahti, kończąc zawody na 21. pozycji. W 2014 roku Murańka zdobył mistrzostwo świata juniorów z drużyną w Val di Fiemme.
Wcześniej dwukrotnie z zespołem zdobywał srebrne medale – w Erzurum i Libercu. Indywidualnie cieszył się z wicemistrzostwa świata juniorów w 2013 roku w Libercu.