W sprawie śmierci 36-letniej Pauliny i jej 7-letniego syna Lecha na jaw wychodzą nowe fakty.
„Super Express” dotarł do nagrania z monitoringu, na którym widać ostatnie chwile matki i dziecka przed tragedią.
Kobieta trzyma dziecko, które obejmuje ją na wysokości bioder. Ustalono, że dziecko było niepełnosprawne. […] Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że zarówno wózek, jak i telefon rodziny zostały zabezpieczone przez śledczych – podaje „SE”.
Z kolei „Faktowi” udało się dotrzeć do pasażerów promu. Wyszłam na pokład na chwilę, bo nie miałam kurtki, a mocno wiało. Z tyłu zobaczyłam siedzącą w kurtce kobietę, siedziała w cieniu przy ścianie na ławce, obok stał wózek z dzieckiem – mówi w rozmowie z portalem jedna z pasażerek. Daszek wózka był opuszczony i nie widziałam twarzy dziecka. Ale zwróciłam uwagę, że dziecko było duże, za duże jak na dzieci, które normalnie siedzą w wózku. Kobieta siedziała z opuszczoną głową – podkreślała.