Powódź to jeden z najgroźniejszych żywiołów, który polega na zalewaniu terenów w wyniku nadmiernego nagromadzenia wody.
Może być wywołana przez intensywne opady deszczu, topnienie śniegu, podnoszenie się poziomu mórz, pękanie tam, a także w wyniku zatorów lodowych lub osuwisk.
Powodzie są szczególnie niebezpieczne, ponieważ mogą pojawić się nagle (powódź błyskawiczna) i zniszczyć infrastrukturę, uprawy oraz zagrozić zdrowiu i życiu ludzi oraz zwierząt.
Po 22 władze alarmowały, że zapora osiągnęła swoje maksimum i konieczny był zrzut wody.
Wzywają okolicznych mieszkańców do samoewakuacji.
To ostatni moment na ewakuację” – ogłosiła burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej w sobotę tuż przed godziną 22.
Niestety jak przekazała burmistrz nie wszyscy posłuchali się ostrzeżenia:
Burmistrz Bystrzcy Kłodzkiej: „Osoby, które powinny się ewakuować, a nie zrobiły tego, teraz dramatycznie wydzwaniają i proszą o pomoc”.
Kolejne ewakuacje trwają:
Ewakuacja mieszkańców wsi Głębecko w pow. brzeskim.
Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej mówi na antenie TVP Info o bezsilności, brakach w sprzęcie do ratowania ludzi, a sytuację określa jako gorsza od tej z 1997 roku.
Wcześniej lokalne media informowały, że ewakuacji powinni poddać się mieszkańcy Długopola-Zdrój, Długopola Dolnego oraz tereny wzdłuż Nysy Kłodzkiej aż do Bystrzycy, górna część Międzygórza, Wilkanów, Gorzanów od strony zapory, jak również mieszkańcy ulic Zamenhoffa, Międzyleskiej i Placu Szpitalnego.
Mieszkańcom zalecono, aby w miarę możliwości zabrali ze sobą śpiwory lub pościel.
Ze względu na powagę sytuacji, władze podjęły decyzję o wyłączeniu oczyszczalni ścieków.
“Prosimy o racjonalne korzystanie z wody” – poinformowano w komunikacie opublikowanym przed godziną 22.
Natomiast burmistrz Kłodzka poinformował, że w mieście woda w kranach nie nadaje się do celów spożywczych.
Sytuacja nie jest zła, jest dramatyczna.
Trzymamy kciuki za wszystkie osoby, które walczą z żywiołem.