Jim Seals nie żyje.
Jim Seals nie żyje. Artysta był znany jako wokalista, gitarzysta i autor tekstów w duecie soft-rockowym Seals & Crofts. Przez lata muzycy zdobywali listy przebojów dzięki swoim hitom takim jak „Get Closer”, „Diamond Girl” czy „Summer Breeze”.
O śmierci Sealsa poinformował w mediach społecznościowych jego kuzyn Brady Seals z zespołu country LittleTexas. Przyczyna śmierci jest nieznana. Muzyk miał 80 lat.
Jim Seals miał już spore doświadczenie na rynku muzycznym, kiedy w 1969 roku połączył siły ze swoim wieloletnim kolegą Dashem Croftsem. Artyści poznali się w Teksasie, kiedy grali w lokalnych zespołach w latach 50. Obaj przenieśli się do Los Angeles, aby dołączyć do grupy Champs. Formacja zyskała popularność dzięki hitowi „Tequila”. Po rozpadzie zespołu Seals i Crofts zaczęli działać w dwójkę i wkrótce podpisali kontrakt z Warner Bros. Records. – przypomina Radio ZET.
Spoczywaj w pokoju [*]
Ostrzeżenie IMGW
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia przed burzami z gradem w centrum i na południu Polski. Towarzyszące im porywy wiatru mogą dochodzić do 70 kilometrów na godzinę.
– Burze, zwłaszcza na obszarze wschodniej i centralnej Polski, nadal mogą być groźne. Może spaść do 30, nawet lokalnie na Podlasiu do 35 litrów deszczu na mkw. Porywy wiatru w burzach mogą osiągać do 70-75 km/h. Na północnym zachodzie też musimy liczyć się z burzami, ale one będą miały zdecydowanie niższe natężenie, może spaść w nich do 15 litrów deszczu na mkw., a porywy wiatru nie powinny przekroczyć 60 km/h – zaznaczył synoptyk IMGW.
Wskazano, że w województwach: śląskim, małopolskim i podkarpackim aktywność burz największa będzie w godzinach wczesnoporannych oraz po południu i wieczorem.
W centrum kraju ostrzeżenia IMGW obowiązują w środę do wczesnych godzin porannych , a na południu – do późnych godzin wieczornych.
Mimo że pogoda zapowiada się niezbyt ciekawie, IMGW podkreśla, że w ciągu dnia będzie dosyć ciepło. W całym kraju termometry będą wskazywać przeważnie od 20 st. C. do 29 st. C.