W wyniku strzelaniny, do której doszło w szkole średniej w stanie Georgia, USA, zginęły co najmniej cztery osoby, a dziewięć zostało rannych.
Wcześniejsze doniesienia sugerowały, że liczba poszkodowanych może wynosić nawet 30 osób.
Sprawca został zatrzymany przez służby; ustalono, że ma 14 lat. Prezydent Joe Biden, poinformowany o tragedii, podkreślił, że takie wydarzenia nie mogą być traktowane jako norma w Stanach Zjednoczonych.
Do zdarzenia doszło 4 września w Apalachee High School w Winder, Georgia. Szeryf hrabstwa Barrow, Jud Smith, poinformował, że w wyniku incydentu wiele osób odniosło obrażenia.
Według najnowszych informacji przekazanych przez CNN, cztery osoby poniosły śmierć, a liczba rannych początkowo szacowana na 30 została ostatecznie skorygowana do dziewięciu.
Strzelanina w Georgii pojawiła się w mediach amerykańskich już w środę.
Służby pojawiły się na miejscu krótko przed godziną 11 czasu lokalnego.
Ofiary śmiertelne to dwoje uczniów oraz dwoje nauczycieli, jak poinformował Chris Hosey, szef biura śledczego w Georgii.
Początkowo mówiono o dwóch zmarłych i czterech rannych, jednak informacje te zostały zaktualizowane.
CNN wcześniej sugerowało, że liczba rannych mogła sięgać 30 osób.
Władze hrabstwa Burrow potwierdziły zatrzymanie jednego z podejrzanych, a do akcji na miejscu dołączyli agenci FBI z Atlanty.
Rannych przetransportowano do szpitali za pomocą śmigłowców ratunkowych.
Wcześniejsze doniesienia medialne sugerowały znacznie większą liczbę poszkodowanych.
Reuters podał, że była to pierwsza strzelanina w amerykańskiej placówce edukacyjnej w nowym roku szkolnym, który w USA rozpoczął się 1 sierpnia.
Liceum Apalachee, gdzie doszło do tragedii, uczęszcza około 1900 uczniów.
Siedemnastoletni Sergio Caldera, uczeń liceum, opowiedział stacji ABC, że podczas lekcji chemii usłyszał strzały. Po chwili ktoś zaczął pukać do drzwi klasy, prosząc o wpuszczenie do środka.
Gdy drzwi otwarto, wbiegł przerażony nauczyciel, informując, że w szkole znajduje się uzbrojony napastnik. Następne pukanie ucichło, kiedy dobiegły dźwięki wystrzałów z broni.
Po zakończeniu interwencji służb, uczniowie zostali ewakuowani na boisko szkolne, skąd zabrali ich rodzice i bliscy.
Gubernator Georgii, Brian Kemp, wydał oświadczenie, w którym poinformował, że skierował wszystkie dostępne środki stanowe, by zareagować na incydent w Apalachee High School, oraz zaapelował do mieszkańców Georgii o modlitwę za bezpieczeństwo w szkołach w całym stanie.
W ostatnich dwudziestu latach Stany Zjednoczone były świadkiem setek strzelanin w szkołach.
Najtragiczniejsze wydarzenie miało miejsce w Virginia Tech w 2007 roku, kiedy zginęło ponad 30 osób.
Te straszne tragedie przyczyniły się do intensyfikacji debaty na temat dostępu do broni i drugiej poprawki do konstytucji USA, gwarantującej prawo do posiadania broni. (PAP)
Więcej informacji wkrótce.