Dotarły do nas bardzo przykre wiadomości – Tomasz Jakubiak, znany kucharz, juror programu „MasterChef Nastolatki” oraz człowiek o wyjątkowym poczuciu humoru, zmarł po długim i wyczerpującym zmaganiu z chorobą.
Tomasz Jakubiak przez dłuższy czas walczył z poważnym schorzeniem.
Popularność zdobył dzięki udziałowi w „MasterChef Nastolatki”, gdzie jako juror zyskał sympatię widzów dzięki swojemu kulinarnemu talentowi oraz niepowtarzalnemu podejściu do życia.
Jego pogoda ducha i poczucie humoru sprawiły, że zdobył szerokie grono fanów, którzy śledzili jego działalność także w mediach społecznościowych.
Z czasem wielu z nich dowiedziało się o dramatycznej walce, jaką prowadził z chorobą.
W drugiej połowie 2024 roku, gdy Tomasza odwiedziła ekipa „Dzień Dobry TVN” wraz z Dorotą Wellman, wyznał, że cierpi na poważne schorzenie.
Ujawnił wtedy, że jego wyraźna utrata wagi nie była efektem zmiany diety czy większej aktywności zawodowej, lecz konsekwencją wykrycia nowotworu.
Początkowo mówił jedynie o niebezpiecznej i rzadkiej zmianie chorobowej, nie zdradzając szczegółów.
Dopiero później ujawnił, że zdiagnozowano u niego raka jelita oraz dwunastnicy, który rozprzestrzenił się na kości.
Choroba zaatakowała miednicę i kręgosłup, powodując silne dolegliwości bólowe.
Nie zamierzał się jednak poddać.
Rozpoczął leczenie w Polsce, a jednocześnie uruchomił zbiórkę pieniędzy, która miała pomóc w sfinansowaniu terapii w izraelskiej klinice.
Przed świętami Bożego Narodzenia wyjechał tam i relacjonował swój pobyt.
Niedługo po rozpoczęciu nowego roku wrócił do kraju.
Po powrocie do Polski Tomasz wciąż starał się na bieżąco dzielić z fanami informacjami o swoim stanie zdrowia.
Przyznawał, że często brakuje mu sił i coraz trudniej było mu się poruszać, dlatego korzystał z wózka inwalidzkiego.
Pomimo trudności nie tracił nadziei i z determinacją patrzył w przyszłość.
Na początku kwietnia 2025 roku, po dłuższej przerwie, znów odezwał się do swoich obserwatorów.
W opublikowanym na Instagramie filmie poinformował, że jego stan znów się pogorszył i konieczne jest kolejne leczenie – tym razem w Atenach.
Jak sam wtedy powiedział, sytuacja szybko się zmieniła i musiał natychmiast udać się na dalszą terapię, jednak ze względu na wodę w płucach nie mógł podróżować samolotem.
Zdecydował się na podróż karetką liczącą 2,5 tysiąca kilometrów.
Jak sam przyznał, lekarze wciąż nie mieli jasności co do wszystkich aspektów jego choroby.
Aby móc kontynuować leczenie, ponownie zwrócił się o pomoc finansową do swoich fanów, którzy zareagowali bardzo szybko – środki na jego leczenie zaczęły wpływać niemal natychmiast.
Niestety, mimo ogromnego zaangażowania lekarzy i wsparcia bliskich oraz fanów, Tomasz Jakubiak zmarł.
Choć z początkiem kwietnia ruszył karetką do Aten, sam przyznał, że jego stan zdrowia uległ wyraźnemu pogorszeniu.
Będąc już w szpitalu, próbował jeszcze kontaktować się z fanami, ale tym razem w nagraniu można było zauważyć, że musi korzystać z maski tlenowej.
W jego głosie słychać było trudności z oddychaniem, a sprzęt medyczny towarzyszył mu przez cały czas.
Ten obraz bardzo poruszył jego społeczność.
Wiele osób pisało w komentarzach, że modli się za jego zdrowie.
Niestety, ani modlitwy, ani medycyna, ani niezłomna postawa samego Tomasza nie wystarczyły, by pokonać chorobę.
Odszedł, pozostawiając w smutku swoją żonę i syna.