Środowisko skoków narciarskich okryło się żałobą po informacji o śmierci Antonina Hajka. Były sportowiec, rekordzista Czech, miał 36 lat.
„Smutne wieści. Zmarł były znakomity skoczek narciarski, rekordzista Czech i trener. Cześć jego pamięci i kondolencje dla rodziny i przyjaciół. Będziemy za tobą tęsknić” — czytamy w komunikacie. Miał 36 lat.
„Wariant, z którym trzeba było się liczyć, ale nie chciało się wierzyć, stał się rzeczywistością” – pisze dziennik „Blesk”.
Policja poszukiwała rekordzisty Czech w długości skoku narciarskiego (236 m) od 2 października ubiegłego roku. Ostatnio miał przebywać w Malezji. Powodem wyjazdu z kraju podobno były zawirowania w życiu prywatnym.
Przyczyna śmierci wciąż jest nieznana.
Spoczywaj w pokoju [*]