NEWSPOL

Tragiczny wypadek w Polsce. Niestety stało się najgorsze…

Katastrofalny wypadek na Pomorzu. We wtorek 25 czerwca wczesnym rankiem na drodze wojewódzkiej nr 224 w miejscowości Lubieszyn (pow. kościerski) kierowca audi stracił kontrolę nad pojazdem, zjechał z drogi i dachował. Samochód stanął w płomieniach i całkowicie spłonął. Wewnątrz znaleziono dwa zwęglone ciała.

Jak poinformowali funkcjonariusze z Kościerzyny, udało się zidentyfikować ofiary śmiertelne wypadku. Kierowcą audi był 40-letni mężczyzna, natomiast pasażerem – 47-latek. Obaj byli mieszkańcami powiatu kościerskiego.

Tragedia miała miejsce we wtorek 25 czerwca o świcie.

— Około godziny 6:50 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym, który wydarzył się na drodze wojewódzkiej nr 224 w miejscowości Lubieszyn, w gminie Liniewo. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce wypadku, przesłuchują świadków, przeprowadzają oględziny, wykonują dokumentację fotograficzną oraz wyjaśniają okoliczności zdarzenia pod nadzorem prokuratora — przekazał “Faktowi” Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy kościerskiej policji.

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierowca samochodu marki Audi stracił kontrolę nad pojazdem, a następnie zjechał na pobocze i dachował. Pojazd zapalił się i całkowicie spłonął.

Wewnątrz znaleziono dwa zwęglone ciała, ale policja nie wyklucza, że w aucie mogła być jeszcze jedna osoba. Na razie jednak jest za wcześnie, by to stwierdzić.

Nie żyje świetny aktor

Tamayo Perry, nie tylko wybitny surfer i ratownik, lecz także rozpoznawalny aktor, zyskał międzynarodową sławę dzięki epizodycznej roli w filmie “Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach”, czwartej części tej popularnej serii. Ponadto, wystąpił w produkcjach takich jak “Aniołki Charliego 2” oraz “Błękitna fala”.

Świat filmu zareagował głębokim żalem na nagłe odejście aktora, znanego z występów w serii “Piraci z Karaibów”. Tamayo Perry, 49-letni aktor i ratownik morski, zmarł w wyniku ataku rekina.

Perry, który zdobył sławę dzięki rolom w filmach takich jak “Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach”, “Aniołki Charliego 2” i “Błękitna fala”, zginął w tragicznych okolicznościach. Podczas niedzielnej sesji surfingowej w pobliżu Oahu na Hawajach został zaatakowany przez rekina. Pomimo natychmiastowej akcji ratowników, którzy przewieźli go na brzeg na skuterze wodnym, jego życia nie udało się uratować.

Departament Służb Ratunkowych w Honolulu potwierdził, że Perry zmarł na skutek obrażeń spowodowanych atakiem rekina. Świadkowie zaalarmowali ratowników tuż przed godziną 13:00, ale pomoc nadeszła zbyt późno. Jego ciało odnaleziono w pobliżu plaży Malaekahana koło Kahuku, a na jego ciele widoczne były liczne ślady ugryzień rekina.

Po tragicznej śmierci Perry’ego, władze wydały ostrzeżenie o potencjalnym zagrożeniu kolejnymi atakami rekinów w tej okolicy. Jego odejście wywołało falę smutku oraz przypomnień o jego zasługach zarówno w przemyśle filmowym, jak i jako ratownika morskiego, którym stał się w 2016 roku. Burmistrz Honolulu, Rick Blangiardi, wyraził głębokie ubolewanie, podkreślając szacunek, jakim Perry był darzony, oraz ogromną stratę dla lokalnej społeczności.

Według Departamentu Gruntów i Zasobów Naturalnych Hawajów, ataki rekinów na ludzi są tam “bardzo rzadkie”. Rocznie zdarza się ich zaledwie trzy lub cztery, a nie wszystkie kończą się tragicznie. Zgodnie z danymi magazynu Time, najwięcej ataków rekinów w USA ma miejsce na Florydzie, gdzie w 2023 roku odnotowano 16 takich przypadków, podczas gdy w całym kraju w poprzednim roku było ich 36, z czego dwa zakończyły się śmiercią.

Global Shark Attack File, organizacja analizująca ataki rekinów na ludzi, informuje, że ryzyko takich zdarzeń można zmniejszyć, trzymając się blisko brzegu i unikając samotnego pływania. Mimo to, ataki rekinów wciąż pozostają jednym z najbardziej przerażających zagrożeń naturalnych dla ludzi korzystających z oceanów.

Śmierć Tamayo Perry’ego przypomina o niebezpieczeństwach, jakie mogą spotkać nawet doświadczonych ratowników i surferów. Jego tragiczne odejście jest bolesnym przypomnieniem o nieprzewidywalności natury i ryzykach związanych z oceanem.

Exit mobile version