Dawid Kubacki przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych wstrząsającą informację o poważnych problemach zdrowotnych swej żony — Marty.
Od tego momentu w jego kierunku nieustannie płyną wyrazy wsparcia, otuchy i nadziei. O zawodniku nie zapomniał również Polski Związek Narciarski. – Wspieramy Dawida, jak możemy. W tej chwili modlimy się za niego. Ma od nas gwarancję, że jeżeli będzie potrzebował z naszej strony jakiejkolwiek pomocy, to natychmiast ją otrzyma – powiedział w rozmowie z portalem Interia Adam Małysz.
“Mój nagły powrót do domu…. jestem wam winien słowo wyjaśnienia. Moja żona Marta wylądowała w szpitalu z przyczyn kardiologicznych, jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie. Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu, ale nie to jest teraz najważniejsze” – napisał świetny polski skoczek na Instagramie.
Ojciec sportowca zdradził natomiast, kiedy jego synowa trafiła do szpitala i jak zareagował na te wiadomości skoczek.
Ojciec Dawida, Edward Kubacki, w rozmowie z „Super Expressem” wyjawił, że jego synowa znalazła się w szpitalu z poważnymi zaburzeniami pracy serca w niedzielny poranek.
Jej mąż dostawszy tę wiadomość w Norwegii, natychmiast zrezygnował z udziału w konkursie w Vikersund i jeszcze w niedzielę wieczorem znalazł się w kraju.
Kubackiemu przesyłane są wyrazy wsparcia z całego świata. Jako jeden z pierwszych na jego post zareagował jego największy rywal na skoczni – Halvor Egner Granerud. “Bądźcie silni. Najlepsze życzenia, trzymam kciuki!” – napisał Norweg w komentarzu.
Również my życzymy mnóstwo siły!