Pogoda w środę w Polsce
Po chłodnym i miejscami mglistym poranku czeka nas upalny dzień. Na zachodzie Polski termometry wskazywać będą znów powyżej 30 stopni Celsjusza. Zawdzięczać będziemy to wyżowi Normen, którego centrum znajdzie się w środę nad Polską. IMGW wydał już ostrzeżenia przed upałem.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia o upałach dla zachodniej Polski. Ostrzeżenia obowiązują od środy od godziny 13.
Do Polski od zachodu zbliża się kolejna fala upałów. W środę obejmie zachodnią część Polski. IMGW wydał alerty 2 stopnia ostrzegające przed upałami dla województw: zachodnio pomorskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego, lubuskiego i dolnośląskiego.
Według prognozy Michała Ogrodnika z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w środę nad Polskę z zachodu zacznie napływać ciepłe powietrze. W większości kraju będzie też słonecznie.
– Zachmurzenie umiarkowane, duże jedynie okresami w południowo wschodniej części kraju. Tam gdzieniegdzie możliwy przelotny deszcz i burze – wskazał synoptyk IMGW. Zaznaczył, że w trakcie burz opady wyniosą od 5 do 10 mm, zaś porywy wiatru do 55 km/h.
Minister rolnictwa przewiduje ceny cukru
Wzmożony popyt na cukier jest wynikiem paniki związanej z wzrastającymi cenami produktu, ale nie tylko. Wiele wskazuje na to, że największą winę za obecną sytuację na rynku cukru i wprowadzane w sklepach limity ponosi nieprawidłowa logistyka. Z powodu opóźnionych dostaw cukru do sklepów, właściciele wielu sieci podwyższyli ceny, co wywołało panikę wśród kupujących. Jak zapewnia były minister rolnictwa Gabriel Janowski – cukru nie brakuje i nie zabraknie.
– W magazynach jest ponad 150 tys. ton cukru. Jest to ok. trzymiesięczne zaopatrzenie. Powstałe braki, czy wysokie ceny, są wynikiem nieprawidłowej logistyki związanej z dostarczaniem cukru do sieci sklepów, co zostało automatycznie wykorzystane przez sklepy i wiąże się z podniesieniem cen cukru. Zastosowanie takiej taktyki doprowadziło do tego, że cukru zaczęło brakować, a mogę państwa zapewnić, że wcale go nie brakuje – twierdzi Janowski i dodaje, że planowane jest wcześniejsze uruchomienie kampanii cukrowniczej, żeby zapobiec jakimkolwiek brakom cukru w najbliższym czasie i w przyszłości.
– Nie dajmy się uwieść propagandzie i działaniom spekulacyjnym – mówi.
Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk ostrzega, że jeśli ktoś kupuje teraz cukier po wysokiej cenie, to musi sobie zdawać sprawę, że jak się sytuacja ustabilizuje, będzie taniej.
„Zdecydowanie nie panikujcie cukier wróci do normalnej ceny. Oczywiście nie wróci do 2 zł, bo ceny są już zupełnie inne. 4-5 zł jest to cena, która może się ukształtować po nowym sezonie skupowym. Wiadomo, że nawozy zdrożały, buraki, energetyka, ale na pewno, żadne 9-10 zł” – powiedział wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk w Gościu Wydarzeń na antenie Polsat News.
Henryk Kowalczyk, pytany także o ceny chleba ocenił, że mogą one jeszcze nieznacznie wzrosnąć. Zwrócił jednak uwagę, że będzie to zależeć od sytuacji na rynku zbóż. „Chleb taki półkilogramowy kosztuje 4 zł z okładem. Myślę, że tutaj niedużo wzrośnie. Chyba żeby nastąpiła jakaś tragedia na rynku zbóż. Jak kraje afrykańskie w drugim półroczu, czy pod koniec roku nie otrzymają zboża z Ukrainy i w tym momencie rynek światowy zareaguje w sposób gwałtowny. Tam będzie ogromne +ssanie+ na zboże, te ceny mogą wzrosnąć w sposób nierównomierny (…) Chciałbym, żeby tak nie było, bo to już będzie groźba głodu w Afryce czy krajach arabskich” – przyznał minister.