30 kwietnia odnaleziono ciało Sławomira Wałęsy, syna byłego prezydenta Polski, co wstrząsnęło opinią publiczną oraz samym Lechem Wałęsą.
Dziś wiadomo już, co było bezpośrednią przyczyną jego zgonu – ujawniono wyniki sekcji zwłok.
Do tragicznego odkrycia doszło w jednym z mieszkań w Toruniu.
W lokalu przy ul. Dziewulskiego policjanci natknęli się na rozkładające się ciało 52-letniego Sławomira Wałęsy.
Mundurowi zostali wezwani przez sąsiadów, którzy od dłuższego czasu nie widzieli mężczyzny, a dodatkowo niepokoił ich intensywny zapach i obecność much w okolicach drzwi.
To właśnie ich zgłoszenie skłoniło funkcjonariuszy do interwencji.
Jak przekazała aspirant Dominika Bocian z toruńskiej policji, zgłoszenie wpłynęło tuż przed godziną 18.
Drzwi mieszkania były zamknięte, dlatego wezwano straż pożarną, by umożliwić wejście do środka.
Po dostaniu się do lokalu, odnaleziono ciało mężczyzny. Prokurator został natychmiast powiadomiony i pojawił się na miejscu.
Sławomir Wałęsa zmagał się od lat z poważnymi problemami osobistymi, w tym z uzależnieniem od alkoholu.
W przeszłości miał na koncie kilka incydentów drogowych, w tym dwa przypadki prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, które skończyły się kolizjami.
Sam przyznawał, że jego kłopoty mogły rzutować na reputację jego ojca.
W jednym z wywiadów dla „Super Expressu” stwierdził nawet, że jego zachowanie mogło mieć wpływ na wynik wyborów prezydenckich z 1995 roku.
– Nie trafiłem do więzienia, choć był to mój drugi wypadek, ponieważ pierwszy przypadek uległ przedawnieniu. Mam świadomość, że moje picie miało wpływ na porażkę taty w wyborach – mówił wtedy Sławomir Wałęsa.
Informacja o śmierci drugiego syna Lecha Wałęsy poruszyła wielu Polaków.
W mediach społecznościowych oraz oficjalnych oświadczeniach zaczęto publikować wyrazy współczucia i solidarności z rodziną zmarłego.
Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki napisał, że z ogromnym smutkiem przyjął wiadomość o śmierci Sławomira Wałęsy, składając najszczersze kondolencje byłemu prezydentowi oraz jego bliskim.
Podobne słowa skierował prezydent Torunia Paweł Gulewski, który zaznaczył, że strata dziecka to jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń i zapewnił o wsparciu mieszkańców miasta.
Sekcja zwłok przeprowadzona 5 maja pozwoliła na ustalenie pierwszych faktów dotyczących śmierci Sławomira Wałęsy.
Eksperci wskazali, że mężczyzna zmarł około 21 kwietnia, a bezpośrednią przyczyną była niewydolność krążeniowo-oddechowa.
– Ustalono, że ostatni raz widziano go żywego właśnie 21 kwietnia.
Zgon nastąpił z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej. (…) – przekazał prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, w rozmowie z „Super Expressem”.
Od dłuższego czasu Wałęsa zmagał się z alkoholizmem, który odbijał się na jego relacjach oraz kondycji psychicznej i fizycznej.
Bliscy próbowali nakłonić go do leczenia i terapii odwykowej, jednak nie przyniosło to trwałych efektów.
Na razie nie da się jednoznacznie ocenić, czy uzależnienie miało bezpośredni wpływ na jego śmierć. Śledczy wciąż oczekują na wyniki badań toksykologicznych, które mogą rzucić więcej światła na tę sprawę.