Informacje o koronawirusie w Polsce
Na oficjalnym profilu ministerstwa zdrowia na twitterze codziennie pojawia się informacja o nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce.
Tak jest też i dzisiaj (27.01).
Oto wpis ministerstwa:
Mamy 57 659 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (9788), śląskiego (8511), pomorskiego (5285), wielkopolskiego (4646), dolnośląskiego (4568), małopolskiego (4281), lubelskiego (3287), łódzkiego (3099), podkarpackiego (2666),zachodniopomorskiego (2575), kujawsko-pomorskiego (2498), warmińsko-mazurskiego (1842), opolskiego (1286), podlaskiego (1187), świętokrzyskiego (1116), lubuskiego (759). 265 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.Z powodu COVID-19 zmarło 79 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 183 osoby. Liczba zakażonych koronawirusem 4 695 435 / 104 636 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).W związku z korektami wprowadzanymi na bieżąco przez laboratoria w systemie EWP, globalna liczba zakażeń i zgonów od początku pandemii może nie być sumą kolejnych dziennych zakażeń lub zgonów.
Nie żyje Elżbieta Pietrzak. Przez 20 lat pracowała na planie „M jak miłość”
Nie żyje ceniona polska charakteryzatorka Elżbieta Pietrzak – poinformowało za pośrednictwem swojej strony internetowej Stowarzyszenie Filmowców Polskich, którego artystka była członkinią. Elżbieta Pietrzak zmarła w ubiegłym tygodniu w wieku 71 lat w swoim rodzinnym mieście – Łodzi.
Elżbieta Pietrzak, znakomita charakteryzatorka, wieloletnia członkini Stowarzyszenia Filmowców Polskich, zmarła 19 stycznia 2022 roku w Łodzi. Miała 71 lat– przekazano.
Artystka przez lata współpracowała z Telewizją Polską, była także związana z Przedsiębiorstwem Realizacji Filmów „Zespoły Filmowe”. Jak podaje Stowarzyszenie Filmowców Polskich, jej nazwisko „widnieje w czołówkach ponad pół setki filmów fabularnych, seriali oraz spektakli telewizyjnych”.
Spoczywaj w pokoju [*]
Sprawę śmierci 37-letniej Agnieszki komentuje Barbara Kurdej-Szatan.
Media poinformowały o śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy. Zdaniem rodziny kobieta miała być ona kolejną – po Izabeli z Pszczyny – ofiarę zaostrzonego przed ponad rokiem prawa antyaborcyjnego.
„Boże, co za koszmar… Przeczytajcie, co po kolei w naszym kraju spotkało tę kobietę” – napisała zdruzgotana Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka załączyła opis tragedii, który został opublikowany na Instagramie Aborcyjnego Dream Team-u.
Kolejna ofiara zakazu aborcji?
Najpierw przez tydzień nosiła martwy płód jednego z bliźniąt, bo lekarze czekali na obumarcie drugiego płodu. Następnie 37-letnia Agnieszka z Częstochowy musiała czekać kolejne dwa dni na usunięcie obumarłej ciąży.
37-latka zmarła we wtorek, osierociła troje dzieci. Jej rodzina nie ma wątpliwości, że Agnieszka jest kolejną ofiarą zakazu aborcji
Rodzina kobiety zaapelowała publicznie o „sprawiedliwość i zadośćuczynienie za śmierć naszej zmarłej żony, mamy, siostry i przyjaciółki”.
– To kolejny dowód na to, że panujące rządy mają krew na rękach. Ponownie zginęła ciężarna, niewinna, młoda kobieta, matka i żona, osieracając 3 dzieci, które nie doczekały się powrotu Mamy do domu. Chciała żyć, nikt nie spodziewał się takiej eskalacji spraw. Kto jest w tym momencie podmiotem karnym? Kto odpowiada za tę krzywdę? Szpital? Trybunał Konstytucyjny? Posłowie głosujący za Ustawą antyaborcyjną w Polsce? – pyta zrozpaczona rodzina 37-latki.
Kobieta 21 grudnia trafiła do szpitala w Częstochowie. Był to I trymestr. Towarzyszyły jej bóle brzucha i wymioty. Czuła się bardzo źle. Jednak medycy zlekceważyli jej stan. Twierdzili, że „ciąża bliźniacza ma prawo tak boleć”. Dlasza relacja jest jeszcze bardziej zatrważająca:
Podczas pobytu w tymże szpitalu, jej stan się pogarszał. Przyjechała tam w pełni świadoma, w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, z dolegliwościami ginekologicznymi. Za pośrednictwem rozmów telefonicznych byliśmy świadkami, jak stan jej z dnia na dzień ulegał pogorszeniu. Według ekspertyzy lekarskiej, 23 grudnia 2021 zmarł jej pierwszy z bliźniaków, niestety nie pozwolono na usunięcie martwego płodu, ponieważ prawo w Polsce temu surowo zabrania. Czekano aż funkcje życiowe drugiego z bliźniaków samoistnie ustaną. Agnieszka nosiła w swoim łonie martwe dziecko przez kolejne 7 dni(!!!).
Śmierć drugiego z bliźniaków nastąpiła dopiero 29 grudnia 2021 r. Następnym karygodnym faktem jest, że ręcznego wydobycia płodów dokonano po następnych 2 dniach (!!!) a mianowicie 31.12.2021 roku. Przez ten cały czas, zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków. Nie zapomniano jednak w porę poinformować księdza, aby przyszedł na oddział i odprawił pogrzeb dla dzieci(!!!). – komentuje rodzina zmarłej.
– Agnieszka zachorowała na sepsę, tak sądzimy po wynikach, ponieważ kiedy trafiła do szpitala badanie CRP wskazywało na 7 jednostek, dzień przed śmiercią, było to już 157,31H (norma 5), informacji o sepsie jednak nigdzie w dokumentach nie ma. Jej funkcje życiowe z dnia na dzień pogarszały się do takiego stopnia, że w ciągu kilku dni stała się przysłowiowym ‘warzywem’ i z ginekologii trafiła na neurologię – opisuje sytuację rodzina.
Członkowie rodziny Agnieszki T. skarżą się, że szpital w Częstochowie utrudniał kontakt, nie pozwolono na wgląd do dokumentacji medycznych powołując się na to, że Agnieszka nie napisała upoważnienia dla męża ani siostry.
Szpital zapewnia, że lekarze zrobili wszystko co w ich mocy by uratować życie dzieci oraz kobiety. Rodzina twierdzi, że za przyczynę śmierci odpowiada sepsa, jednak w dokumentacji medycznej nie ma żadnej wzmianki o zakażeniu.
„Wykonano szereg kolejnych badań, na podstawie których stwierdzono cechy zatorowości płucnej i zmiany zapalne. Wykonano wymaz w kierunku SARS-COV II – wynik był pozytywny. Stan pacjentki cały czas pogarszał się. Lekarze podejmowali wszystkie możliwe działania, których celem było uratowanie pacjentki” – pisze w oświadczeniu szpital.