NEWSPOL

Ziobro w środku nocy wyszedł przed dom i nie mógł uwierzyć!

z ost

Nie milkną komentarze po piątkowej próbie przesłuchania Zbigniewa Ziobry przez sejmową komisję śledczą zajmującą się sprawą Pegasusa.

Późnym wieczorem były minister sprawiedliwości zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, które zaskoczyło wielu.

Pokazał, co działo się przed jego domem rodzinnym tuż przed północą.

Jak można usłyszeć na filmie, Ziobro miał do zgromadzonych konkretną prośbę.

Tego dnia Zbigniew Ziobro był jedną z najczęściej wymienianych osób w polskiej polityce.

Wczesnym rankiem, w związku z decyzją sądu, policjanci próbowali doprowadzić go przed komisję śledczą.

Nie znaleźli go jednak ani w rodzinnym domu w Jeruzalu (woj. łódzkie), ani w warszawskim mieszkaniu.

Około godziny 9:30 okazało się, że Ziobro przebywa w budynku TV Republika, gdzie udzielał wywiadu.

W krótkim czasie na miejscu pojawiły się niemal wszystkie media oraz funkcjonariusze policji.

Były minister sprawiedliwości zapewniał, że szanuje ich pracę i gotów jest się oddać w ich ręce.

— Zawsze mam szacunek do policjantów (…). W tej sprawie funkcjonariusze są jedynie wykonawcami poleceń, dlatego apeluję, by ich nie blokować, lecz pozwolić im działać.

Informuję jednak, że decyzja sądu jest bezprawna i sprzeczna z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Mimo to rozumiem, że wykonują swoje obowiązki — mówił Ziobro.

Około godziny 10:30 wyruszył policyjnym samochodem spod TV Republika w kierunku Sejmu, ale ostatecznie nie dotarł na przesłuchanie.

Komisja rozpoczęła swoje obrady o 10:30, jednak Ziobro nie pojawił się na czas.

Marcin Bosacki (KO), wiceszef komisji, zaproponował uchwałę, by zwrócić się do prokuratora generalnego o wystąpienie do Sejmu z wnioskiem o wyrażenie zgody na zastosowanie wobec Ziobry kary porządkowej — aresztu na 30 dni.

Wniosek ten został przegłosowany i posiedzenie zamknięto. W efekcie Ziobro w piątek nie został przesłuchany.

— Kiedy się dowiedzieli, że dotarłem, natychmiast się rozeszli — skomentował Ziobro.

— Komisja wiedziała, że jestem w Warszawie, że policja działała na podstawie nielegalnej decyzji sądu, a mimo to, gdy mnie przewieziono, postanowili zakończyć obrady.

Oni nie chcą usłyszeć prawdy, bo boją się faktów. Ich celem jest manipulacja — przekonywał.

Były minister twierdzi, że po przyjeździe do Sejmu został poinformowany, że powinien chwilę poczekać.

— Po wejściu do budynku Sejmu Straż Marszałkowska powiedziała mi, że mam poczekać pięć minut.

Okazało się, że komisja potrzebowała tego czasu, by zakończyć swoje obrady — mówił w rozmowie z wPolsce24.

Wieczorem Zbigniew Ziobro opublikował w mediach społecznościowych nagranie sprzed swojego domu, pokazując, co się tam dzieje.

Skierował swoje słowa do obecnych na miejscu osób.

Ziobro twierdzi, że komisja specjalnie zakończyła posiedzenie przed jego przybyciem.

— Gdy przyjechałem w eskorcie policji do Sejmu, zatrzymała mnie Straż Marszałkowska, twierdząc, że muszę chwilę poczekać, bo komisja „jeszcze proceduje i podejmuje decyzję”.

Takie polecenie miała wydać przewodnicząca Magdalena Sroka. Pięć minut później strażnicy poinformowali mnie, że komisja zakończyła posiedzenie. Trybunał Konstytucyjny już we wrześniu 2024 roku uznał, że komisja ds. Pegasusa działa bezprawnie.

Dziś wszyscy widzą, że Donald Tusk i jego ludzie to tchórze, którzy unikają prawdy — uważa Ziobro.

Wieczorem, tuż przed północą, były minister sprawiedliwości zamieścił nagranie, na którym widać, co dzieje się przed jego domem. Według niego obecni tam byli pracownicy Telewizji Polskiej.

— Przed moim domem ustawiono nocny posterunek telewizji „publicznej”, będącej teraz rządową tubą propagandową — napisał Ziobro.

Na krótkim materiale wideo widać dwa pojazdy TVP, w tym wóz transmisyjny, oraz reporterkę z mikrofonem i operatora kamery.

Ziobro wyszedł do nich i zwrócił się z konkretnym przekazem.

— To telewizja kontrolowana przez Donalda Tuska.

Uważam, że dziennikarze tu obecni realizują jego agendę. Moi sąsiedzi cenią sobie spokój, a tu mamy późną porę.

Proszę, by uszanować mieszkańców tej miejscowości i nie zakłócać ich ciszy. Tymczasem jedna z telewizji, przejęta nielegalnie przez obecną władzę, robi to przez cały dzień — mówił Ziobro.

Podsumował całe nagranie jednym pytaniem:

— Czy Donald Tusk aż tak przeżywa całkowitą kompromitację swojej groteskowej „komisji”?

Dlaczego Zbigniew Ziobro nie został przesłuchany, skoro dotarł do Sejmu?

Członkowie komisji ocenili jego zachowanie jako lekceważące wobec państwa.

— Ziobro, jako kluczowy świadek, nie może sobie pozwalać na igranie z organami państwowymi, policją i opinią publiczną.

Żarty się skończyły. Trzeba skończyć z ignorowaniem instytucji państwowych.

Popieram wniosek o 30-dniowy areszt i przesłuchanie świadka w odpowiednich warunkach, nawet na terenie aresztu śledczego, w cyklicznych interwałach co pięć dni — skomentował Witold Zembaczyński.

Exit mobile version