Ulewy w Polsce się zaczęły! Odwołane lekcje w szkołach, stany alarowe
W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 40 razy na Dolnym Śląsku w związku z intensywnymi opadami deszczu.
Utrzymujące się od ponad doby opady spowodowały wzrost poziomu rzek, co doprowadziło do przekroczenia stanów ostrzegawczych na czterech wodowskazach, a na dziewięciu odnotowano stany wysokie.
Na rzekach w regionie przekroczone zostały stany ostrzegawcze, a w kilku miejscach poziom wody nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.
Strażacy, w związku z tymi warunkami, musieli interweniować ponad 40 razy. Sytuacja we Wrocławiu wydaje się być pod kontrolą.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu, strażacy interweniowali głównie w powiecie kłodzkim.
– Najwięcej interwencji dotyczyło powiatu kłodzkiego – podkreślił przedstawiciel straży pożarnej.
Deszcze, które zaczęły się w czwartek, spowodowały niewielki wzrost poziomu rzek w regionie.
Zgodnie z danymi IMGW, w piątkowy poranek na czterech wodowskazach przekroczono stany ostrzegawcze, a na dziewięciu poziom wody utrzymuje się na wysokim poziomie.
Z powodu prognozowanych intensywnych opadów, które mają potrwać do poniedziałku, w regionie uruchomiono sztaby kryzysowe. W piątek premier Donald Tusk uczestniczył w odprawie służb w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim.
Samorządy aktywnie przygotowują się do przeciwdziałania skutkom nadchodzących ulew.
W Bystrzycy Kłodzkiej burmistrz Renata Surma podjęła decyzję o zawieszeniu zajęć szkolnych w piątek, aby zminimalizować potencjalne zagrożenia.
Podczas piątkowej konferencji prasowej we Wrocławiu premier Donald Tusk mówił o przygotowaniach na ewentualne lokalne podtopienia i powodzie błyskawiczne.
– Choć nie ma powodów do paniki, to musimy być w pełni zmobilizowani – zaznaczył premier.
Premier dodał, że głównym celem odprawy było sprawdzenie gotowości służb do reagowania na sytuacje kryzysowe.
Według Tuska, prognozy nie są przesadnie alarmujące, choć przypomniał dramatyczne powodzie z lat 1997 i 2010, zauważając, że obecnie skala zagrożenia jest mniejsza.
Tusk podziękował służbom za ich gotowość do działania i zapewnił, że są one dobrze przygotowane, zarówno pod względem zasobów, jak i organizacji.
– Jesteśmy przygotowani materiałowo, tylko w Małopolsce mamy dwa miliony worków z piaskiem – podkreślił.
Premier zauważył także, że dzisiejsze zagrożenie jest mniejsze niż w poprzednich latach, głównie dzięki trwającej suszy oraz inwestycjom w infrastrukturę przeciwpowodziową, które zostały zrealizowane od 1997 roku.