33 lata temu zamordował Andrzeja Zauchę. Teraz robi karierę w TVP

Andrzej Zaucha został zamordowany 33 lata temu przez francuskiego reżysera Yves’a Goulais’a, który dowiedział się o romansie piosenkarza z jego żoną, Zuzanną Leśniak.

Kochanka Zauchy także straciła życie, zginąwszy od kul wystrzelonych przez reżysera. Co dzisiaj dzieje się z zabójcą?

Pod krakowskim teatrem padło dziewięć strzałów. Zuzanna próbowała ochronić Zauchę swoim ciałem, ale oboje zmarli na miejscu. Goulais sam zgłosił się na policję, a sąd skazał go na 15 lat więzienia.

Po odbyciu kary, w 2005 roku, opuścił zakład karny i stara się prowadzić normalne życie, choć nie zapomina o popełnionej zbrodni.

Po wyjściu z więzienia zmienił tożsamość na Iwo Kardel i zajął się pisaniem scenariuszy. Pracował m.in. przy popularnym serialu „Leśniczówka” emitowanym przez Telewizję Polską.

W 2021 roku pojawił się w programie „Pytanie na śniadanie”, jednak jego wypowiedzi zostały przedstawione przez lektora.

– Pierwszego dnia wolności nie świętowałem, jak to robi ktoś pozbawiony sumienia. Jestem przerażony tym, co zrobiłem.

Jako reżyser, mający do czynienia z wielkimi dziełami Szekspira i Moliera, powinienem lepiej rozumieć, co znaczy zabić. Gdybym mógł cofnąć czas – wyznał. Zabójca Zauchy próbował również wesprzeć córkę artysty, pomagając jej finansowo, aby w jakiś sposób odkupić swoje winy.

Goulais opowiedział też o traumie, jaką przeżył, gdy przyłapał żonę na zdradzie. – Spodziewałem się czegoś innego, niż zobaczyć Andrzeja stojącego w szoku.

To był potężny wstrząs, który po 30 latach wciąż ma na mnie wpływ – powiedział w programie. Przyznał, że zazdrość i wściekłość popchnęły go do okrutnego czynu, którego głęboko żałuje.

– Nie miałem prawa do takiej reakcji. Dopiero niedawno zrozumiałem, jak doszło do tego, że stałem się potworem, choć byłem zwykłym człowiekiem, pomagającym charytatywnie.

Poczucie winy mnie zniszczyło, ale pobyt w więzieniu mnie ocalił – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską. Dodał, że lata spędzone za kratami były dla niego symboliczną karą.

Podczas odbywania wyroku sprzedał mieszkanie, które dzielił z Zuzanną, a uzyskane pieniądze przekazał córce Zauchy, Agnieszce.

W więzieniu aktywnie działał – uczył współwięźniów języków obcych i zajmował się reżyserią, tworząc cztery filmy krótkometrażowe, z których dochody przekazał na cele charytatywne.

Po wyjściu na wolność, pod nowym nazwiskiem, kontynuował karierę w branży telewizyjnej.

Jego prace obejmują m.in. takie polskie produkcje jak „Kryminalni”, „Kret” oraz „Leśniczówka”. Mimo nowej tożsamości i życia, ciężar morderstwa sprzed lat nie przestaje mu ciążyć.