Nie żyje świetny polski muzyk. Ogromna tragedia
Maciej Łukaszuk, wybitny polski wiolonczelista, zmarł w wieku 42 lat.
Smutną informację o jego śmierci potwierdzili bliscy i współpracownicy, w tym Alicja Węgorzewska-Whiskerd z Warszawskiej Opery Kameralnej, a także członkowie rodziny.
Muzyk odszedł 4 listopada, co jego brat opisał w mediach społecznościowych, zaznaczając, że artysta „podążał wyboistą ścieżką życia” i „odszedł na własnych warunkach” po długiej walce z chorobą.
Szczegóły dotyczące jego śmierci oraz informacje o pogrzebie nie zostały ujawnione.
W pożegnaniach bliscy podkreślają, że Łukaszuk był niezwykle utalentowanym artystą, pozostawiającym po sobie wyjątkowy dorobek muzyczny, „spisany nutami, frazami” – jak napisała Warszawska Opera Kameralna.
Maciej Łukaszuk specjalizował się w muzyce francuskiej XVIII wieku, a swoje studia doktoranckie poświęcił twórczości Josepha Bodina de Boismortier.
Wykształcenie muzyczne zdobywał w klasie wiolonczeli Andrzeja Orkisza oraz na Międzywydziałowym Studium Muzyki Dawnej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Studiował także wiolonczelę barokową pod kierunkiem Teresy Kamińskiej w krakowskiej Akademii Muzycznej.
Swoje umiejętności doskonalił na kursach mistrzowskich, prowadzonych przez wybitnych pedagogów, takich jak Paolo Pandolfi, Jaap ter Linden czy Jörg Zwicker.
Łukaszuk był członkiem zespołów Musicae Antiquae Collegium Varsoviense oraz Capella Regia Polona.
Współpracował z wieloma cenionymi artystami i zespołami, takimi jak Leszek Możdżer, Arte dei Suonatori, Holland Baroque, Les Ambassadeurs, {oh!} Orkiestra Historyczna i Wrocławska Orkiestra Barokowa.
Występował także w programach telewizyjnych, gdzie towarzyszył takim artystkom jak Justyna Steczkowska czy Klementyna Umer, bratanica Magdy Umer i żona Jacka Bończyka.
Maciej Łukaszuk pozostanie w pamięci jako wybitny muzyk i pasjonat muzyki dawnej, którego dorobek będzie inspirować kolejne pokolenia.