Gigantyczny pożar w Polsce! W akcji 100 strażaków

W niedzielę, 24 listopada, doszło do poważnego pożaru w warsztacie spawalniczym w miejscowości Lubieszyn, w województwie pomorskim.

W wyniku eksplozji butli z gazem technicznym, hala zakładu spawalniczego stanęła w ogniu.

Na miejscu natychmiast rozpoczęto złożoną akcję ratunkową, w której uczestniczyło ponad 100 strażaków.

Do walki z żywiołem zaangażowano również specjalistyczny robot gaśniczy z Gdyni.

Pierwsze zgłoszenie o pożarze wpłynęło do służb ratunkowych krótko po godzinie 14:00.

Strażacy z jednostki OSP Wysin informowali, że zadysponowani zostali o godzinie 14:28 do pożaru warsztatu, w którym przechowywano gazy techniczne.

Warsztat, którego wymiary wynosiły 20 metrów długości, 10 metrów szerokości i pięć metrów wysokości, znajdował się na terenie zakładu spawalniczego.

Wewnątrz budynku znajdowały się butle z acetylenem, co dodatkowo zwiększało ryzyko eksplozji i utrudniało działania ratownicze.

Eksplozja jednej z butli doprowadziła do gwałtownego rozprzestrzenienia się ognia, a kłęby gęstego, szarego dymu były widoczne z wielu kilometrów.

Do akcji skierowano aż 24 zastępy straży pożarnej, co łącznie stanowiło 103 strażaków z różnych jednostek.

W kulminacyjnym momencie w działaniach gaśniczych uczestniczyły zarówno jednostki z Ochotniczej Straży Pożarnej, jak i Państwowej Straży Pożarnej.

Dzięki szybkiemu działaniu udało się opanować pożar i zapobiec jego rozprzestrzenieniu na sąsiednie budynki i tereny.

W akcji brał udział także robot gaśniczy sprowadzony z jednostki w Gdyni.

Urządzenie to, dzięki zdalnemu sterowaniu, mogło pracować w obszarach szczególnie niebezpiecznych, minimalizując ryzyko dla ratowników.

„Praca z robotem pozwala na podejmowanie działań w miejscach o wysokiej temperaturze i ryzyku wybuchu, gdzie obecność ludzi byłaby skrajnie niebezpieczna” – mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Gdańsku.

Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie został ranny.

Strażacy precyzyjnie przeprowadzili ewakuację okolicy i zabezpieczyli teren, dzięki czemu udało się uniknąć tragedii.

Wciąż jednak trwa szczegółowe badanie miejsca zdarzenia, by upewnić się, że nie ma ukrytych ognisk pożaru.

Straty materialne są jednak znaczne.

Warsztat spawalniczy został niemal całkowicie zniszczony. Uszkodzeniu uległy maszyny, narzędzia i wyposażenie zakładu, co oznacza poważne problemy dla właściciela przedsiębiorstwa.

Choć sytuacja została opanowana, śledztwo dotyczące przyczyn wybuchu dopiero się rozpoczyna.

Policja wraz z biegłymi pożarnictwa prowadzi szczegółowe analizy, by ustalić, co doprowadziło do eksplozji butli z acetylenem.

Wstępnie przypuszcza się, że mogło dojść do nieszczelności instalacji gazowej, jednak na ostateczne wnioski trzeba jeszcze poczekać.

Pożar wywołał duże poruszenie wśród mieszkańców Lubieszyna i okolic.

„Nigdy wcześniej nie widziałam tak gęstego dymu nad naszym miasteczkiem. Strażacy wykazali się niesamowitą odwagą” – powiedziała jedna z mieszkanek.

Inni wskazywali na potrzebę częstszych kontroli warsztatów, gdzie przechowywane są gazy techniczne, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Dzięki sprawnej akcji ratunkowej i profesjonalizmowi strażaków udało się uniknąć ofiar w ludziach.

Wydarzenie to jednak podkreśla, jak ważne jest zachowanie najwyższych standardów bezpieczeństwa w miejscach, gdzie używane są łatwopalne materiały.

Obecnie na miejscu nadal pracują służby, które dogaszają resztki ognia i zabezpieczają teren, a eksperci badają przyczyny zdarzenia.