Gigantyczna wichura w polskim mieście, zerwane dachy, połamane drzewa

Od północy do południa strażacy w Polsce odebrali ponad 2 tysiące zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru.

Najwięcej interwencji odnotowano w województwach pomorskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim i podlaskim.

W warmińsko-mazurskim doszło do groźnego wypadku, gdzie drzewo spadło na samochód, raniąc kobietę.

Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, st. bryg. Karol Kierzkowski, podał, że najwięcej zgłoszeń napłynęło z województwa pomorskiego (471), warmińsko-mazurskiego (458), mazowieckiego (312) i podlaskiego (242).

Strażacy najczęściej usuwali połamane gałęzie i przewrócone drzewa z ulic, chodników oraz samochodów.

W miejscowości Kobylin w warmińsko-mazurskim drzewo spadło na samochód, raniąc jedną kobietę, co pokazuje, jak niebezpieczne mogą być skutki obecnej pogody.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego i pierwszego stopnia przed silnym wiatrem dla większości regionów Polski.

Ostrzeżenia drugiego stopnia obejmują części województw podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, pomorskiego oraz powiat sławieński w województwie zachodniopomorskim.

Według prognoz IMGW wiatr może osiągać średnią prędkość do 60 km/h, a w porywach nawet do 100 km/h, wiejąc z zachodu i północnego zachodu.

Ostrzeżenia pierwszego stopnia obowiązują w większości województw z wyjątkiem lubuskiego, przy czym całkowicie objęte nimi są województwa mazowieckie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, świętokrzyskie i łódzkie.

Prognozowany wiatr o średniej prędkości do 40–60 km/h, w porywach do 85 km/h, może wystąpić w wielu regionach kraju.

Mieszkańcy są proszeni o ostrożność i unikanie przebywania w pobliżu drzew oraz innych potencjalnie niebezpiecznych miejsc.

W województwie lubelskim strażacy interweniowali ponad 70 razy do godziny 14.

Wiatr zerwał dachy z kilku domów, głównie na północy regionu, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza.

W powiecie bialskim uszkodzonych zostało kilka budynków, w tym trzy mieszkalne.

Większość zgłoszeń dotyczyła powalonych drzew, które w niektórych miejscach utrudniały ruch drogowy.

Choć liczba interwencji w województwie lubelskim nie jest tak wysoka jak na północy kraju, skutki wichury wciąż powodują poważne utrudnienia.