Kaczyński nagle wparował na mównicę i się zaczęło. Szokujące słowa

z ost

Podczas środowych obrad Sejmu Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę na fakt, że nadal nie rozpatrzono trzech projektów poprawek do ustawy o podatku od towarów i usług z 24 marca 2004 roku.

Na jego słowa szybko zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, co doprowadziło do serii dynamicznych wydarzeń na sali plenarnej.

Niedługo potem prezes PiS ponownie zabrał głos, wywołując burzliwą reakcję.

Tego dnia atmosfera w Sejmie była wyjątkowo napięta, również ze względu na wniosek dotyczący uchylenia immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi.

Sprawa odnosiła się do decyzji byłego szefa MON, który we wrześniu 2023 roku ujawnił część planu użycia Sił Zbrojnych RP „Warta”.

Zapytany przez dziennikarzy o to, czy dobrowolnie zrezygnuje z immunitetu, Błaszczak odpowiedział stanowczo, że służy obywatelom i nie zamierza tego robić.

Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu ostro skrytykował procedowanie sprawy, twierdząc, że to czysto polityczna akcja niemająca nic wspólnego z prawem.

Jego zdaniem Błaszczak miał pełne prawo do odtajnienia wspomnianych materiałów, a nadanie temu charakteru sprawy karnej określił jako skandaliczne.

Podczas swojego przemówienia prezes PiS podkreślił, że obecnie największe obawy społeczeństwa dotyczą rosnących cen energii, gazu oraz żywności.

Wskazał, że od stycznia w parlamencie czekają na rozpatrzenie trzy projekty poprawek do ustawy o VAT, jednak Sejm nie nadał im jeszcze numerów, co – według niego – stanowi problem o kluczowym znaczeniu.

Na jego słowa odpowiedział Szymon Hołownia, który wyjaśnił, że projekty są w trakcie konsultacji społecznych.

Zwrócił również uwagę na to, że brakuje im kompletnego uzasadnienia, co uniemożliwia ich dalsze procedowanie.

Sala natychmiast zareagowała okrzykami przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, jednak marszałek Sejmu podkreślił, że wszystkie projekty, niezależnie od autorstwa, podlegają takim samym procedurom.

Dodał, że jeśli przedstawiciele PiS uzupełnią niezbędne dokumenty, nie będzie żadnych opóźnień w dalszym procesie legislacyjnym.

Jarosław Kaczyński nie zgodził się z tym stanowiskiem i ponownie wszedł na mównicę, twierdząc, że chodzi o „maleńką zmianę”, którą można wprowadzić bez zbędnych formalności.

W odpowiedzi Hołownia zaznaczył, że nawet drobne poprawki muszą spełniać wymogi prawne i nie można ich forsować bez zachowania odpowiednich procedur.

Wkrótce do dyskusji dołączył minister finansów Andrzej Domański, który ostro skrytykował rządy PiS, przypominając, że za ich kadencji inflacja osiągnęła poziom 18 proc., a skumulowana inflacja z ośmiu lat wyniosła 50 proc.

Zarzucił partii Kaczyńskiego, że doprowadziła do osłabienia oszczędności Polaków.

Podkreślił też, że to obecny rząd podjął działania mające na celu zamrożenie cen energii.

W debacie głos zabrał również Arkadiusz Sikora z Lewicy, który zwrócił uwagę na problem wysoko oprocentowanych kredytów hipotecznych.

Zaapelował do Kaczyńskiego, by wyjaśnił prezesowi NBP, Adamowi Glapińskiemu, że utrzymywanie wysokich stóp procentowych negatywnie wpływa na sytuację gospodarczą oraz finanse polskich rodzin.