NAUKA JEDNAK ZDALNA? MINISTER EDUKACJI NIE MA WĄTPLIWOŚCI!

Na oficjalnym profilu ministerstwa zdrowia na twitterze codziennie pojawia się informacja o nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce.

Tak jest też i dzisiaj (29.11). W ciągu ostatnich kilku dni odnotowany został ogromny procentowy skok ilości zakażeń oraz zgonów.

Oto wpis ministerstwa:

Mamy 26 735 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (4363), śląskiego (3262), wielkopolskiego (2471), dolnośląskiego (2273), małopolskiego (2049), pomorskiego (1590), zachodniopomorskiego (1504), kujawsko-pomorskiego (1455),łódzkiego (1340), lubelskiego (1208), podkarpackiego (1177), opolskiego (930), warmińsko-mazurskiego (916), lubuskiego (762), podlaskiego (656), świętokrzyskiego (575). 204 zakażenia to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.Z powodu COVID-19 zmarło 129 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 292 osoby. Liczba zakażonych koronawirusem 3 461 066/ 82 607 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).W związku z korektami wprowadzanymi na bieżąco przez laboratoria w systemie EWP, globalna liczba zakażeń i zgonów od początku pandemii może nie być sumą kolejnych dziennych zakażeń lub zgonów.

Czy uczniowie wrócą na naukę zdalną?

Nauka zdalna w Polsce 26 listopada 2021 roku. 93 proc. przedszkoli i placówek wychowania przedszkolnego, 73,6 proc. szkół podstawowych i 77,1 proc. ponadpodstawowych pracowało w piątek w trybie stacjonarnym – poinformowało Ministerstwo Edukacji i Nauki, powołując się na dane od kuratorów.

Nie ma żadnych planów wprowadzania jakichkolwiek ograniczeń w szkole. Nauka nadal będzie odbywać się stacjonarnie – zapowiedział w piątek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Minister edukacji i nauki przyznał, że na uniwersytetach rektorzy mają większą swobodę w działaniu i “podejmują tego rodzaju decyzje”, np. o wprowadzaniu zdalnych zajęć. Jeśli jednak chodzi o szkoły, “w tym momencie nie ma żadnych planów przejścia systemowego na naukę zdalną i dalej będziemy się uczyć stacjonarnie” – podkreślił.

Pieniądze od rządu na walkę z podwyżkami cen

Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin zwołali konferencję, na której zapowiedziana została „tarcza antyinflacyjna”.

– Już od 20 grudnia na pięć miesięcy wdrażamy obniżkę cen paliw poprzez wysokość akcyzy – ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Ogłosił też inne elementy pakietu antyinflacyjnego. Mają obniżyć ceny energii elektrycznej, gazu, paliw i żywności. „Polacy zyskają 10 mld zł” – zapewnił szef rządu.

— Dziś proponujemy duży program obniżek podatków, aby zamortyzować skutki inflacji — poinformował w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że to „pierwsza seria działań”.

Podczas konferencji szef rządu podkreślił, że za podwyżkami cen gazu, a tym samym nawozów i dalej żywności — stoi Gazprom.

Przemawiający po Morawieckim Jacek Sasin orzekł, że trudna sytuacja jest konsekwencją epidemii koronawirusa, z którą, zdaniem polityka, polska gospodarka poradzić miała sobie całkiem nieźle, dzięki wprowadzeniu tarcz antykryzysowych.

Dodatku osłonowego nie dostaną jednak wszyscy. Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że przypadnie on około 5 milionom gospodarstw domowych, później jego kolega z Rządowego Centrum Analiz, prof. Norbert Maliszewski oznajmił, że pieniądze dostanie jednak 7 mln gospodarstw. Co ważne, to, kto i na ile może liczyć, zależy od dochodów.

Nie żyje Mariusz Nowaczyński

Nie żyje Mariusz Nowaczyński, Przez wiele lat pracował w Radiu Plus, potem swoją działalność dziennikarską związał z Radiem Gdańsk.

Trzy lata temu ukazała się książka „Sax club Pana Dyakowskiego”, którą napisał wspólnie z naszym dziennikarzem muzycznym Kamilem Wicikiem. – przekazuje radiogdansk.pl

Mariusz Nowaczyński zmarł nagle w wieku 56 lat.

Spoczywaj w pokoju [*]

Jak wyglądać będą Święta Bożego Narodzenia w tym roku?

Minister zdrowia Adam Niedzielski pojawił się w TVP Info, gdzie odpowiedział na pytania, dotyczące rozwoju pandemii koronawirusa w najbliższych tygodniach oraz przed świętami Bożego Narodzenia.

 Musimy się liczyć z tym, że w ciągu tygodnia do trzech, liczba zakażeń będzie rosła. Mamy dwa scenariusze, jeden z nich mówi, że apogeum pandemii będziemy mieć w tym tygodniu, wtedy te liczby dzienne sięgną ok. 25 tysięcy. Ale jest też scenariusz gorszy – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski.

Z kolei kierując się w drugą stronę, zapowiedział, że najprawdopodobniej tuż przed świętami Bożego Narodzenia liczba zachorowań zacznie maleć. Wspomniał także, iż sytuacja w szpitalach obecnie jest stabilna, a obłożenie łóżek waha się na poziomie 80 proc., co zdaniem Niedzielskiego jest dobrym wynikiem.

Pytany, czy Polsce grozi wprowadzenie lockdownu przed Bożym Narodzeniem, podkreślił, że jest to bardzo trudna decyzja. Zwrócił uwagę na skalę protestów, która pojawia się w Holandii lub Austrii. – To są naprawdę bardzo poważne reakcje społeczne, z którymi również trzeba się liczyć – powiedział.

„Patrząc na specyfikę Polski wydaje się, że kolejne ruchy restrykcyjne nie miałyby dosyć dużej skuteczności, czyli ta wartość dodana byłaby raczej mała. Natomiast koszty społeczne na pewno byłyby duże. I nie mówię tutaj tylko o reakcji, ale także o tym, że każda restrykcja oznacza ograniczenie życia gospodarczego, społecznego. To też ma bardzo realne koszty” – zaznaczył szef resortu zdrowia.

Kolejne państwo wprowadza lockdown, tym razem nasi sąsiedzi

Kończący urzędowanie rząd Czech Andreja Babisza ogłosił w czwartek stan wyjątkowy, który ma obowiązywać od północy przez 30 dni – podał portal informacyjny iDNES, powołując się na premiera.

Mowa jest o odwołaniu jarmarków świątecznych, imprez masowych z udziałem więcej niż 1000 osób oraz zamknięcie w godzinach nocnych restauracji, barów i klubów. Szczegóły są ustalane i mają zostać przedstawione na konferencji prasowej premiera i ministra zdrowia Adama Vojtiecha.

Obostrzenia od 1 grudnia?

Wczoraj odbyła się konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, która dotyczyła przede wszystkim czwartej fali pandemii koronawirusa i jej rozwoju. Już niedługo czeka nas prawdziwe apogeum.

– W przypadku jeśli nie będziemy mieli sygnałów, że osiągamy apogeum i mamy do czynienia z perspektywą spadków liczby zakażeń, to wdrażane instrumenty będą musiały przewidywać wzmacnianie restrykcji – mówił na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

— Dzisiejsze wyniki powyżej 28 tys. zakażeń, ponad 18 tys. hospitalizacji, to są liczby, które są duże i wzmagają niepokój i komentowane są jako liczby o dużej skali i oddziaływania. Wkraczają w sferę wydolności systemu opieki zdrowotnej – skomentował Adam Niedzielski.

– Sytuację, która jest teraz, oceniamy jako niebezpieczną. W naszym przekonaniu i mówię o perspektywie tego tygodnia i przyszłego będziemy mieć apogeum zakażeń — przekazał Niedzielski. 

„W przypadku, jeśli nie będziemy mieli sygnałów, które mówią o tym, że osiągamy apogeum i mamy do czynienia z perspektywą spadków, to na pewno wdrażane instrumenty będą musiały przewidywać zwiększanie restrykcji i dalsze kroki związane m.in. z tym, by limity, które obowiązują teraz miały bardziej dolegliwą postać” – zapowiedział szef MZ.

„Ten scenariusz będzie oznaczał, ze być może na początku grudnia będziemy musieli podejmować takie decyzje” – dodał.

Rząd ma rozważać wprowadzenie nowych obostrzeń już od 1 dnia grudnia – nieoficjalnie dowiedziała się Interia.

Wprowadzenie dodatkowych obostrzeń rekomenduje Rada Medyczna przy premierze, opowiada się za nimi także minister zdrowia Adam Niedzielski. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale możliwe, że od 1 grudnia zostaną wprowadzone ostrzejsze limity osób mogących przebywać w zamkniętych pomieszczeniach.

W poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w Polsat News, że jeżeli pojawią się nowe obostrzenia, stanie się to „w miejscach, w których faktycznie system służby zdrowia jest niewydolny”. Uściślał, że są takie lokalizacje na mapie Polski, „które już takie ryzyka stwarzają”. 

Prawdopodobnie kluczowe w podjęciu decyzji będzie liczba zakażeń w tym tygodniu. Jeśli nie spełni się pierwsza prognoza, w której przewidywana jest stabilizacja dziennych zakażeń możemy spodziewać się rozszerzenia obecnych obostrzeń.

Nie żyje Urszula Gałecka

Nie żyje Urszula Gałecka. Aktorka zagrała w takich działach jak: „Kolumbowie”, „Polowanie na muchy” czy „Czekam na Monte Carlo”. Artystka miała 71 lat. Cieszyła się niesamowitą urodą.

Bardzo smutna wiadomość  W Warszawie w wieku 71 lat zmarła Urszula Gałecka, filmowa piękność przełomu lat 60. i 70., niezawodowa aktorka, która w latach 1968-71 pojawiła się w ośmiu tytułach, począwszy od „Mola”, przez „Strukturę kryształu”, „Polowanie na muchy”, „Kolumbów”, „Album polski”, do telewizyjnego „Dekamerona 40”. Największa postać przypadła jej w dramacie sportowym „Czekam na Monte Carlo” w którym jej bohaterka nazywała się Ursula Anderson, co było zabawnym nawiązaniem do Ursuli Andress, Gałecka ze względu na typ urody była nazywana jej polskim odpowiednikim. – czytamy we wpisie na Facebooku.

Spoczywaj w pokoju!

Konferencja ministra zdrowia, co z obostrzeniami?

Dziś odbyła się pilna konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, która dotyczyła przede wszystkim czwartej fali pandemii koronawirusa i jej rozwoju. Już niedługo czeka nas prawdziwe apogeum.

– W przypadku jeśli nie będziemy mieli sygnałów, że osiągamy apogeum i mamy do czynienia z perspektywą spadków liczby zakażeń, to wdrażane instrumenty będą musiały przewidywać wzmacnianie restrykcji – mówił na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

— Dzisiejsze wyniki powyżej 28 tys. zakażeń, ponad 18 tys. hospitalizacji, to są liczby, które są duże i wzmagają niepokój i komentowane są jako liczby o dużej skali i oddziaływania. Wkraczają w sferę wydolności systemu opieki zdrowotnej – skomentował Adam Niedzielski.

– Sytuację, która jest teraz, oceniamy jako niebezpieczną. W naszym przekonaniu i mówię o perspektywie tego tygodnia i przyszłego będziemy mieć apogeum zakażeń — przekazał Niedzielski. 

„W przypadku, jeśli nie będziemy mieli sygnałów, które mówią o tym, że osiągamy apogeum i mamy do czynienia z perspektywą spadków, to na pewno wdrażane instrumenty będą musiały przewidywać zwiększanie restrykcji i dalsze kroki związane m.in. z tym, by limity, które obowiązują teraz miały bardziej dolegliwą postać” – zapowiedział szef MZ.

„Ten scenariusz będzie oznaczał, ze być może na początku grudnia będziemy musieli podejmować takie decyzje” – dodał.

Nie zobaczymy już Kurdej-Szatan w reklamie Play?

Plotkarski portal Pudelek poinformował w środę, że sieć komórkowa Play zamierza definitywnie zakończyć współpracę z aktorką Barbarą Kurdej-Szatan. – Mają dosyć tego zamieszania i awantur – twierdzi informator serwisu.

Źródło, na które powołuje się Pudelek, przekonuje, że w sieci mają już dosyć „zamieszania i awantur” związanych z aktorką.

Play nie przedłuży kontraktu z Kurdej-Szatan. Czekają po prostu, aż skończy się ten, który teraz obowiązuje. (…) Mają dosyć tego zamieszania i awantur, listów protestacyjnych od klientów, które otrzymują i które blokują im skrzynki

—czytamy.

Przypomnijmy – na początku listopada aktorka opublikowała wpis, w którym nazwała funkcjonariuszy Straży Granicznej „maszynami bez serca i mózgu” oraz „mordercami”. Post po kilkudziesięciu godzinach usunęła.