Wielki obiekt spadł na terenie Polski! Wiadomo co się dzieje

zosttaa

Na teren jednej z hurtowni w Komornikach pod Poznaniem spadł duży obiekt.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to część rakiety Falcon 9, której resztki w nocy z wtorku na środę spłonęły nad Polską.

Na miejscu obecnie działają policja i straż pożarna.

Według relacji świadków funkcjonariusze zabronili fotografowania pojazdów służb i strażaków.

Nie odnotowano żadnych osób poszkodowanych. Państwowa Agencja Kosmiczna została poinformowana o zdarzeniu.

W Komornikach pojawił się tajemniczy obiekt. Karol Wójcik, autor bloga „Z głową w gwiazdach”, twierdzi, że wygląda on bardzo podobnie do zbiornika, który 2 kwietnia 2021 roku spadł na farmę w centralnym Waszyngtonie.

Warto przypomnieć, że nocą z wtorku na środę na polskim niebie można było dostrzec jasne rozbłyski.

Wszystko wskazuje na to, że były to płonące w atmosferze szczątki rakiety Falcon 9.

Służby cały czas pracują na miejscu zdarzenia. „Głos Wielkopolski” informuje, że według świadków policja zakazała robienia zdjęć, co może mieć związek ze znaleziskiem, które spadło z nieba.

Rzecznik prasowy policji w Poznaniu, podkomisarz Łukasz Paterski, przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że o godzinie 9:20 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od pracowników jednej z firm w Komornikach o znalezieniu na terenie zakładu nieokreślonego obiektu przypominającego zbiornik.

Policja zabezpiecza teren, a na miejscu pracują także strażacy oraz funkcjonariusze z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Trwa ustalanie, w jaki sposób przedmiot znalazł się w tym miejscu.

Choć wiadomo, że szczątki rakiety Falcon przelatywały nad Polską, nie ma jeszcze pewności, czy znalezisko rzeczywiście jest ich częścią.

Portal AstroLife skomentował to zdarzenie słowami: „Niesamowite i zarazem niepokojące! Szczątki Falcona 9, który dziś rano spłonął w atmosferze nad Polską, zaczynają się odnajdywać. Elon trochę nabałaganił…”.

Rakieta Falcon 9 wystartowała 1 lutego z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii, wynosząc na orbitę 22 satelity Starlink z grupy 11-4.

Drugi stopień rakiety odpowiada za umieszczenie ładunku na docelowej orbicie, po czym zazwyczaj przechodzi kontrolowaną deorbitację.

W środowy poranek nad Poznaniem i okolicami można było zaobserwować szczątki rakiety przypominające spadające meteoryty.